Prof. Tomasz Grosse: za nami fatalna kadencja Parlamentu Europejskiego. Mamy tam poważny deficyt demokracji

„Ursula von der Leyen została wybrana głosami posłów PiS. Partia Kaczyńskiego powinna wyciągnąć wnioski z faktu, iż to poparcie zostało instrumentalnie wykorzystane’

Po najbliższych wyborach opcja konserwatywna w PE prawdopodobnie będzie znacznie silniejsza

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wspieraj Autora na Patronite

Andrzej Zawadzki – Liang: Blinken przylatuje do Chiny z postulatem zaprzestania wsparcia dla rosyjskiej zbrojeniówki

 

 

  • Jacek Pruszyński

    „Do polityki nie idzie się dla pieniędzy”

    Wolałbym osobiście, żeby osoba wygłaszająca taką opinię powiedziała ..”Do polityki nie wszyscy idą dla pieniędzy” niemniej jednak ważniejszą sprawą jest odpowiedz na pytanie

    „Skoro nie dla pieniędzy to po co ci ludzie idą do polityki ?”

    Ci podobni do Marata wybierają politykę jako miejsce w którym mogą realizować swoje idee. W przypadku Marata było to masowe mordowanie arystokratów (słynne wezwanie do ścięcia pięciuset głów). I rzeczywiście, co by nie mówić o tym polityku na swojej polityce się nie wzbogacił

    Ci podobni do Idi Amina wybierają politykę jako miejsce w którym mogą realizować swoja manię wielkości. Pieniądze ich też nie interesują przecież do swojej dyspozycji mają zasoby całego państwa.

    Ci podobni do Kotuli wybierają politykę jako miejsce w którym mogą realizować swoją „walkę o wartości” Dzięki tym wartościom mogą – powiedzmy ogólnie – bardzo wiele. Po wypowiedzeniu „magicznej” formułki – „moje imię i nazwisko jest na froncie walki przeciwko …” o pieniądze nie musza się martwić.

    Ci podobni do .. myślę że wystarczy przykładów. Przejdźmy do meritum.

    Osoba która ma rodzinę, tj żonę lub męża i dzieci nie może sobie pozwolić na luksus powiedzenia – mnie pieniądze nie interesują.

    Osoba od której oczekuje się że będzie pracowała od 8 rano do 22 nie może powiedzieć, jakoś sobie dorobię gdzie indziej ..

    Osoba która odpowiada za majątek wartości wielu miliardów i ma decydować o rocznych inwestycjach rzędu kilku miliardów złotych nie może zarabiać 10 tysięcy miesięcznie.

    Osoba, która stara się uczciwie i solidnie wykonywać swoje obowiązki powinna mieć poczucie, że stronnictwo, które ją na to stanowisko powołało, będzie ją wspierać.

    Czy tak dzieje się w Polsce ? Dla przypomnienia kilka faktów:

    07.12.2017 przedpołudnie Sejm. W obronie rządu Premier Beaty Szydło przemawia poseł PiS Marcin Horała:
    (…) Od pałaców Kremla, po wille bossów mafii VAT-owskich, rozlega się jeden krzyk: ten rząd trzeba obalić, on nie służy naszym interesom. To prawda, on nie służy ich interesom, on służy interesom Polski (…)
    (…) Pokazaliśmy, że można służyć Polakom. Skąd więc atak na ten rząd? Z tej samej przyczyny – bo jest to rząd, który służy Polsce. To oczywiście nie spotka się z sympatią w Moskwie, Brukseli, Berlinie i gdziekolwiek indziej. Wszędzie tam woleliby mieć rząd, który służy ich interesom (…)

    07.12.2017 popołudnie Rzecznik PiS Beata Mazurek ogłasza, że rekonstrukcja rządu, a przynajmniej jego szefa stała się faktem. Beata Szydło zrezygnowała z funkcji premiera, a stanowisko to zajmie Mateusz Morawiecki.

    Całość składa się na jeden z najlepszych dowcipów bieżącego roku – odwołana ( bo w spontaniczną rezygnację nikt chyba nie wierzy) za sukces i służenie interesom Polski..

    Pomimo upływu czasu nadal nie wiemy czy stało się to w wyniku krzyku (od „pałaców Kremla” po „wille bosów mafii Vat-owskich”) czy też szeptu np. z rezydencji pana Danielsa, gdzie widziano pana Morawieckiego natomiast nie widziano pani Szydło. Wiemy natomiast, że to wizerunek pani Szydło był jednym z najważniejszych motorów napędowym sukcesu wyborczego PiS w wyborach 2015 roku. Wiemy też, że została odwołana bez podania przyczyny i wbrew oczekiwaniom tej części społeczeństwa, która podczas wyborów poparła PiS z twarzą pani Szydło.

    I teraz najciekawsze, w kontekście tamtego wydarzenia, ani wtedy, ani teraz nikt nie zająknął się nawet o „poważnym deficycie demokracji”

    Tragedia ponieważ normalni, ciężko pracujący uczciwi ludzie z rządu odejdą lub nie przyjmą propozycji tam pracy , zostaną tacy jak …..

Komentarze