Gen. Waldemar Skrzypczak: widać wyraźnie, że rosyjskie dowództwo jest w poważnym kryzysie

Featured Video Play Icon

Gen. Waldemar Skrzypczak - były dowódca Wojsk Lądowych RP

Były dowódca Wojsk Lądowych RP uważa, że wobec sukcesów armii ukraińskiej, „referenda” Rosji niewiele znaczą. Wojskowy zwraca uwagę także na zły stan wojsk rosyjskich.

Generał Waldemar Skrzypczak wypowiada się na temat kontrofensywy ukraińskiej, która obejmuje kilka obwodów.

Praktycznie cały obwód charkowski został już wyzwolony.

W północnej części obwodu donieckiego także znajdują się wojska ukraińskie. Zaczynają odbijać również obwód ługański.

W wyniku skutecznych działań armii ukraińskiej, bezprawne anektowanie wschodnich terytoriów Ukrainy przez Rosję może niewiele zmienić.

Zatem wszystkie te referenda są nic nie warte, ponieważ te tereny są już częściowo w rękach Ukraińców.

Wojskowy uważa, że Moskwa jest zdeterminowana, by powstrzymać kontrofensywę Kijowa. Jednak rozmówca Jaśminy Nowak w zbrojeniu się Rosji nie upatruje wzrostu jej szans.

Mobilizacja oraz ściąganie mnóstwa sprzętu wojskowego świadczy o tym, że chcą za wszelką cenę zatrzymać siły ukraińskie. Przy czym to będzie wojsko słabe, niezgrane bojowo. Nie będzie umiało prowadzić walki.

Widać wyraźnie, że rosyjskie dowództwo jest w poważnym kryzysie. Ta część wojsk, która walczy w obwodzie chersońskim, jeszcze potrafi się bić, w innych częściach armii panuje chaos.

Wobec często podejmowanego tematu ewentualnego użycia przez Rosję broni atomowej, generał Skrzypczak uważa, że Władimir Putin nie zdecyduje się na to, ponieważ wie, jakie konsekwencje jemu grożą.

Uważam, że uderzenie w Polskę byłoby początkiem trzeciej wojny światowej, a  Putin nie chce otwartego konfliktu z NATO.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.K.

Czytaj także:

Dr Jacek Raubo: mobilizację w Rosji określam jako demobilizację

 

Komentarze