Adam Jakuć: ludzie w Kuźnicy obawiają się imigrantów. Sklepikarze boją się, że ich sklepy zostaną zdemolowane

Redaktor naczelny „Kuriera Porannego” o sytuacji w strefie przygranicznej: obawach przed grupami nielegalnych imigrantów, murze i białoruskich prowokacjach.


Adam Jakuć potwierdza informację o przedostaniu się do Polski dwóch dużych grup migrantów.

Zaznacza, że jest potrzebna solidna zapora, której nie da się sforsować przy pomocy przecinacza do drutu, czy powalonego drzewa.

Rodzice w Kuźnicy niechętnie posyłali dzieci do przedszkola. Ludzie boją się nielegalnych imigrantów. Wójt prosił o zachowanie czujności i uwagi oraz żeby nie wychodzili w nocy.

Sklepikarze boją się, że ich sklepy zostaną zdemolowane.

Wskazuje na informacje ze strony funkcjonariuszy pilnujących granicy. Białoruscy pogranicznicy przeładowują broń, jakby mieli strzelać. Policjant patrolujący granicę helikopterem, mówi, iż bał się, że Białorusini wystrzelili w ich stronę rakietę. Okazało się, że to była wojskowa raca.

#KryzysnaGranicy | @JakucAdam: pogranicznicy zdają sobie sprawę, że prowokacje ze strony białoruskiej zdarzają się coraz częściej #RadioWnet

— RadioWnet (@RadioWNET) November 10, 2021

Dziennikarz stwierdza, że strona białoruska liczy na to, że sprowokuje nas do reakcji, która wywoła incydent.

Na naszej granicy jest beczka prochu i Białorusini chcą sprowokować, żeby Polacy pod nią iskrę podłożyli.

Informuje, iż wśród imigrantów są także osoby rosyjskojęzyczne. Wskazuje, że imigranckie dzieci mają specjalnie wdmuchiwany dym do oczu, żeby płakały.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze