Dr Kaczorowska o obławie augustowskiej: najważniejsze archiwalia są zamknięte w archiwach moskiewskich

Dr Teresa Kaczorowska o kobietach, które padły ofiarą obławy augustowskiej i tym, jak poszukiwała informacji na ten temat i czemu zainteresowała się tematem.

Autorka książki „Było ich 27” wyjaśnia, jak zbierała informacje o bohaterkach swojej książki. Nie było to łatwe, gdyż większość z nich nie miało dzieci, które mogłyby opowiedzieć ich historię.

Przede wszystkim były one młode- miały od 17 do 22 lat. Tylko pięć z 27 dziewcząt było mężatkami i doczekało się dzieci

Dotarła do dwóch dzieci swoich bohaterek. Czasami udawało jej się odnaleźć rodzeństwo. Dr Teresa Kaczorowska mówi, że poza źródłami mówionymi jej książka oparta jest na archiwaliach IPN-u.

Najważniejsze archiwalia, listy tych osób, inne dokumenty są zamknięte w archiwach moskiewskich. Badacze muszą się głównie opierać na historii przekazanej przez rodziny, świadków historii.

[related id=”123351″ side=”right”] Wyjaśnia, czemu zajęła się tematem operacji przeprowadzonej na Suwalszczyźnie w lipcu 1945 roku przez oddziały Armii Czerwonej, wojska NKWD oraz wydzielone oddziały LWP i UB. Sama pochodzi z tego regionu. Tematem największej powojennej zbrodnia wojska ZSRR zajęła się w książce „Dziewczyny Obławy Augustowskiej” wydanej w 2017 r., w której opisała losy 17 kobiet zamordowanych po tym, jak oddziały sowieckie przetrząsały lasy i wsie, aresztując podejrzanych o kontakty z polską partyzantką niepodległościową. Obecnie przybliża losy kolejnych 27 z nich.

W wyniku obławy augustowskiej około 600 osób narodowości polskiej (a także 252 Litwinów) nigdy nie powróciło do domów i do dziś nie są znane ich losy. Najprawdopodobniej wszyscy zostali pozbawieni życia.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze