Czerniewski: UE przekazała białoruskiej opozycji tylko 1 mln euro. Sami Białorusini za granicą zebrali już dwa razy tyle

Maksym Czerniawski opowiada o przygotowanych przez Łukaszenke represjach wobec Rady Koordynacyjnej, niewielkim wsparciu UE dla protestujących i niezbędnych krokach dla demokratyzacji Białorusi.


Uchodźca polityczny z Białorusi, Maksym Czerniewski mówi, że represje na Białorusi trwają, a Łukaszenka nie zamierza oddać władzy i przygotowuje już plan represji wobec członków formułującej się Rady Koordynacyjnej, której celem ma być pokojowy transfer władzy.

Rozmówca Jana Olendzkiego jest rozczarowany niewielkim wsparciem finansowym ze strony Unii Europejskiej, która przeznaczyła na wsparcie białoruskiej opozycji 1 mln euro. Dodaje, że sami Białorusini mieszkający za granicą zebrali już 2 mln euro.

Co bardziej haniebne, UE przeznaczyła państwu Białoruskiemu 50 mln euro na walkę ze skutkami koronawirusa. Wszystkie te pieniądze trafią najprawdopodobniej do kieszeni Łukaszenki. Dla mnie to bardzo haniebne, że dla osób protestujących unia przeznaczy 1 mln euro, a dla władzy Łukaszenki 50 mln euro.

Gość Kuriera w samo południe wskazuje, że konieczne jest uznanie za prezydenta Swiatłany Cichanouskiej, co zapoczątkuje przejście resortów siłowych na stronę narodu. Konieczne jest też wpływanie na Rosję, aby pozwoliła ona na transformację demokratyczną na Białorusi.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

Komentarze