Nie ma rynkowej możliwości utrzymania wydobycia w kopalni Makoszowy – powiedział w Południu Wnet Dawid Salamądry

W piątek 16 grudnia nad ranem zakończył się strajk dołowy kilkunastu górników z KWK Makoszowy, która ma być przeznaczona do wygaszenia po 1 stycznia 2017 roku, kiedy przestanie płynąć pomoc publiczna

Kopalnia Makoszowy została przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń na mocy porozumienia podpisanego między rządem a stroną społeczną 17 stycznia 2015 roku. Zgodnie z umową tylko znalezienie prywatnego inwestora mogło uratować kopalnie Makoszowy

Takie postępowanie wymusza prawo Unii Europejskiej o dozwolonej pomocy publicznej, wskazując, że środki ze skarbu państwa mogę być użyte wyłącznie na proces likwidacji zakładu. Do tego w przypadku kopalniach przekazanych do SRK publiczne nakłady muszą być z roku na rok coraz niższe. Takie rozwiązania przyjął rząd koalicji PO-PSL.

Zdaniem gościa Południa Wnet Dawida Salamądrego działanie KWK Makoszowy jest po prostu nie opłacalne – Nie ma ratunku dla kopalni Makoszowy. W górnictwie pokutuje myślenie socjalistyczne, że kopalnia musi ferować, żeby były miejsca pracy. Teraz polskim górnictwem rządzą prawa ekonomii i jeżeli kopalnia przynosi tylko straty, to musi zostać zamknięta.

Dotychczasowe poszukiwania inwestora nie przyniosły żadnych rezultatów, nie pojawiła się żadna poważna oferta kupna kopalni, co podkreślił Dawid Salamądry – Były obietnice poprzedniego rządu, że Makoszowe będą czekać w SRK na jakiegoś inwestora, ale taki do tej pory się nie pojawił.  SRK zostało tak stworzone, że przypomina swoiste hospicjum dla kopalń.

W procesie wygaszania kopalni Makoszowy rząd przygotował miejsca pracy dla wszystkich pracowników w innych kopalniach, należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej lub Polskiej Grupy Górniczej – Nigdzie w gospodarce nie ma czegoś takiego, że kiedy bankrutuje jakaś spółka, to wszyscy jej pracownicy mają zapewnione zatrudnię w innych podmiotach, czy to w innych kopalniach SRK, czy w Polskiej Grupie Górniczej.

Z gościem Południa Wnet rozmawialiśmy o problemie importu węgla na polski rynek – Jeżeli chodzi o import węgla z Rosji, to musimy sobie zdać sprawę, że ten import ze wschodu, ma charakter jakościowy. Importujemy ten węgiel, którego w Polsce nie mamy, którego nie produkują polskie kopalnie.

Ostatnim temat rozmowy z Dawidem Salamądrym był projekt przedstawiony przez Ministerstwo Energi o włączeniu Katowickiego Holdingu Węglowego do Polskiej Grupy Górniczej – Nie jest przekonany czy jest to dobre rozwiązanie. Po pierwsze, dlatego ze KHW potrzebuje 700 milionów złotych dofinansowania, aby mógł rzeczywiście wyjść na prostą. Pozostaje pytanie czy po połączeniu, te pieniądze rzeczywiście trafią na restrukturyzację kopani z KHW.
O rządowych planach restrukturyzacji górnictwa rozmawialiśmy również z wiceministrem energii Grzegorzem Tobiszowskim

 

ŁAJ

Komentarze