Sekcja Lewacka Radia Wnet – 22.01.2022 r.
Milo Kurtis i Jan Śpiewak o Pegasusie i WikiLeaks oraz o filantropach, gangsterach i deweloperach.
W ostatnią niedzielę miesiąca zapraszają Milo Kurtis i Jan Śpiewak
Milo Kurtis i Jan Śpiewak o Pegasusie i WikiLeaks oraz o filantropach, gangsterach i deweloperach.
Milo Kurtis i Jan Śpiewak o zatrzymaniu Novaka Đokovića w Australii i usunięciu profilu Konfederacji z Facebooka. Piotr Ikonowicz o powstaniu koła poselskiego Polskiej Partii Socjalistycznej.
Kolejny odcinek niebanalnej analizy rzeczywistości w wykonaniu Milo Kurtisa i Jana Śpiewaka. Tym razem także lekcja wymowy greckiego alfabetu.
Zachęcamy do wysłuchania całej audycji!
W tym odcinku „Sekcji lewackiej” Milo Kurtis i Jan Śpiewak rozmawiają m.in. o faszyzmie, logice, czy cenzurze w polskiej debacie publicznej.
W tym odcinku „Sekcji lewackiej” Milo Kurtis i Jan Śpiewak rozmawiają m.in. o kwestii podejścia obywateli do szczepionek na Covid-19, problemach z państwową służbą zdrowia, czy o problemie inflacji.
Gospodarze „Sekcji Lewackiej Radia Wnet” tym razem poruszyli problem niskiej jakości debaty publicznej w Polsce. Zdaniem Milo Kurtisa kluczowym elementem walki politycznej powinien być szacunek do swojego przeciwnika.
Jeśli szanujesz swojego przeciwnika i znasz jego argumenty, to łatwiej ci go pokonać. W Polsce gardzi się przeciwnikiem, i z jednej i z drugiej strony, ale bardziej ze strony neoliberalnej.
Poruszony został również temat szczepionek na Covid-19 oraz kontrowersji z nimi związanych. Jan Śpiewak uważa, że 53% zaszczepionych obywateli to wynik zbyt niski, a dialog między zwolennikami i przeciwnikami przyjęcia przeciwciał powinien jak najszybciej ulec poprawie. Przytacza opinię, według której osobom sprzeciwiającym się szczepieniom powinien zostać ograniczony dostęp do leczenia w przypadku zachorowania na Covid-19.
Zacytuję jeden głos: „Mama mojego kolegi wpadła na genialny pomysł kompromisu z antyszczepami – Nie chcesz? To się nie szczep, jesteś wolnym człowiekiem, nic nikomu do tego, ale przy zachorowaniu na ciężki Covid twój ewentualny szpital, respirator, etc. nie będzie refundowany z NFZ-u, płacisz sobie za to sam, tak samo jak za trumnę i kwaterę. Co wy na to, wolni ludzie?”
Zdaniem Śpiewaka jest to ultimatum zupełnie na miejscu.
Moim zdaniem lepiej się nie dogadamy, miłego dnia wszystkim.
Gospodarze audycji rozmawiali także na temat problemów z państwową służbą zdrowia w Rzeczpospolitej. Swoją rolę odgrywa w tej kwestii postępujący proces prywatyzacji.
W Polsce po 1989 roku konsensus został zachwiany. Została sprywatyzowana służba zdrowia, mieszkalnictwo, edukacja jest sprywatyzowana obecnie.
Zdaniem Jana Śpiewaka rozwój pandemii Covid-19 był okazją do pracy nad skutecznością służb i organów państwowych, swego rodzaju testem dającym okazję do sprawdzenia się w trudnej sytuacji i – również – do poczynienia pewnych postępów. Nie została ona jednak wykorzystana.
Covid zamiast być momentem, w którym mówimy: dobra, jak to wszystko sfinansować, jak wyjść z dziury, w której się znaleźliśmy – to jeszcze się wpychamy, jeszcze głębiej, jeszcze więcej praw sobie zabieramy.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
P.K.
W tym odcinku „Sekcji lewackiej” Milo Kurtis i Jan Śpiewak rozmawiają m.in. o muzyce oraz o złych warunkach pracy w polskim przemyśle muzycznym i reklamowym.
Gospodarze „Sekcji lewackiej” poruszyli tym razem kwestię złych warunków pracy w branży reklamowej. Jan Śpiewak opisał to ostatnio popierając się przykładem znanej wytwórni.
Wyświetl ten post na Instagramie
Teledyski syna pana Matczaka, i nie tylko, też są robione po 16 godzin dziennie, i to za darmo. On jest popularnym raperem, ale ktoś pracuje na jego sukces.
Jan Śpiewak wskazuje, że to wykorzystywanie darmowej siły roboczej:
Taki teledysk ma kilka milionów wyświetleń, obrendowanie, promocja. Zarabia po kilkaset tysięcy złotych, a ludzie wykonują darmową pracę po kilkanaście godzin dziennie jako pomocnicy operatora czy robią kostiumy.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
K.B.
W „Sekcji Lewackiej” Milo Kurtis i Janek Śpiewak rozmawiają o trudnościach emigracji, stawkach żywieniowych w polskich ośrodkach dla uchodźców oraz „anarchii”, która utrzymuje się w Polsce od lat.
Po długiej, prawie półrocznej przerwie na antenę radia WNET wracają w piątym odcinku programu „Sekcja lewacka” Milo Kurtis i Janek Śpiewak. Dziś rozmawiają o tym, jak to jest być emigrantem. Milo, syn greckich emigrantów, który sam wyjechał do USA i wrócił do Polski po 15 latach, opowiada, dlaczego zdecydował się zamieszkać w naszym kraju:
Ponieważ jestem anarchistą. Polska od czasów kronik Długosza, jeśli je czytałeś, od pradawnych lat, jest wymarzonym miejscem dla anarchistów.
Zastanawia się również nad bezpieczeństwem dzieci w ośrodku w Michałowie, gdzie przez płot ludzie z zewnątrz przerzucają uchodźcom słodycze i batoniki:
Czy oni ich tam nie karmią? Dzieci biegają między nogami strażników, zbierają te cukierki. O tym nikt nie pomyślał, że to może być prowokacja, mogą być zatrute.
Jan Śpiewak porównuje stawki żywieniowe, jakie przydzielane są na człowieka w ośrodku emigracyjnym do tych, które dostaje pacjent w przeciętnym polskim szpitalu. Okazuje się, że są bardzo niskie, wynoszą około 7 zł na dzień:
Oni w ośrodku są dokarmiani z darów żywnościowych, dzięki czemu mają normalną dietę, ale gdyby nie to, to państwo polskie z kartonu w zasadzie głodzi ludzi w takich miejscach.
Milo porównuje sytuację uchodźców w różnych krajach, takich jak Grecja, z której sam emigrował, Stany Zjednoczone do sytuacji na Białorusi, która dzieje się obecnie:
Z mundurowymi nie pogadasz. W Ameryce chciałem pogadać, to od razu ręce na maskę. Tutaj facet na granicy biega z niebieską torbą. Nie można nazywać strażników „szmatami”, są pewne zasady.
Według nich żaden człowiek nie jest nielegalny:
Nie rozumiem sytuacji, w której migranci przekraczają granicę, i znajdują się nie 300, nie 500 m od niej a 15 kilometrów, mimo to straż graniczna zawija ich i wywozi z powrotem na granicę do lasu. Przecież tam są dzieci.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w formie podcastu!
K.B.
W „Sekcji Lewackiej” Milo Kurtis i Janek Śpiewak rozmawiają o wolności słowa. Zdaniem Janka Śpiewaka prowokacje w debacie publicznej są zjawiskiem wartościowym, bo pobudzają do krytycznego myślenia.
W majowym, czwartym programie „Sekcji Lewackiej” Radia WNET Milo Kurtis i Janek Śpiewak przybliżają słuchaczom swoje zdanie na temat granic wolności słowa. Janek Śpiewak wskazuje przy tym na wartościowe aspekty słownych prowokacji:
Jestem wielkim zwolennikiem prowokacji i mówienia rzeczy na krawędzi. To wprowadza ferment, bez tego byłoby nudno, a wiele rzeczy pozostałoby przed nami nieodkrytych – zaznacza Janek Śpiewak.
Gospodarze audycji są zgodni, że prowokacyjne wypowiedzi mieszczą się w granicach wolności słowa i, co więcej, wnoszą wiele pozytywnych rzeczy do debaty publicznej. Jednocześnie jednak zaznaczają, że należy przy tym uważać by nie naruszyć dóbr innych osób:
Na tym polega wolność słowa, że można prowokować. Oczywiście należy robić to tak, by możliwie nie urażać przy tym innych, chociaż czasem nie da się inaczej tego zrobić – mówi Janek Śpiewak.
Ponadto, Janek Śpiewak dotyka także tematu granic wolności słowa. Według działacza wolność wypowiedzi kończy się tam, gdzie zaczynają się fizyczne groźby:
Granica wolności słowa moim zdaniem przebiega tam, gdzie możesz komuś fizycznie zagrozić – komentuje Janek Śpiewak.
Według Milo Kurtisa w obecnych czasach wolność słowa nie istnieje. Jako przykład artysta podaje funkcjonowanie mediów masowych, gdzie jego zdaniem brakuje otwartości na wypowiedzi osób o odmiennych poglądach:
Ja uważam, że jej nie ma. Nie istnieje. Na pewno nie w mass mediach – komentuje Milo Kurtis.
Prowadzący pochylają się także nad tematem wolności słowa w kontekście świata nauki. Tutaj również, zdaniem Janka Śpiewaka, sprawy mają się coraz gorzej. Sytuację tę aktywista ilustruje przykładami z okresu pandemii covid-19:
Kolejnym obszarem, gdzie wolność słowa jest ograniczana jest świat nauki. Mamy historię, którą żyjemy od dwóch lat, czyli wirus z Wuhan. Przez te dwa lata nie mogliśmy zadawać pytań czy nie został on stworzony w laboratorium i czy nie uciekł z laboratorium przez zaniedbanie lub nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa?
Gospodarze „Sekcji Lewackiej” dochodzą do wspólnego wniosku, że wolność słowa przysługuje przede wszystkim osobom sprzyjającym obowiązującej władzy. Jak wskazuje Milo Kurtis, w dzisiejszych czasach nie musi być to jednak władza państwowa:
Teraz władza to media i developerzy – stwierdza muzyk.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji w formie podcastu!
N.N.
W drugiej audycji „Sekcji Lewackiej” Radia WNET Milo Kurtis i Jan Śpiewak komentują lewicową przeszłość znanych polskich polityków, w tym Antoniego Macierewicza.
W drugim odcinku sobotniej audycji „Sekcji Lewackiej” Radia WNET Milo Kurtis i Jan Śpiewak poruszają temat lewicowej „łatki” przypinanej rozmaitym politykom przez ich oponentów. Co ciekawe, jednym ze znanych prawicowych polityków o lewicowej przeszłości jest m.in. Antoni Macierewicz. Jak przytacza Milo Kurtis:
PZPR-owcy nazywali lewakiem Macierewicza. Tak samo członków-założycieli Komitetu Obrony Robotników. Nie zapominajmy, że Antoni Macierewicz znajdował się w tym gronie – komentuje prowadzący „Sekcji Lewackiej”.
Milo Kurtis wskazuje, że problem ten nie jest obcy również politykom partii rządzącej, którzy w swoim programie politycznym zawierają kilka punktów typowych dla lewicowego podejścia:
Według zwolenników Korwina lewakami są nawet politycy PiS, ze względu na programy socjalne i redystrybucję.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji!
N.N.
W trzeciej audycji „Sekcji Lewackiej” Radia WNET Milo Kurtis i Jan Śpiewak rozmawiają m.in. o teoriach spiskowych związanych z pandemią koronawirusa.
W trzecim odcinku audycji „Sekcji Lewackiej” WNET Milo Kurtis i Jan Śpiewak analizują różne teorie spiskowe związane z pandemią Covid-19. Prowadzący komentują z lewicowej perspektywy najnowsze wydarzenia związane z koronawirusem w Polsce, m.in. program szczepień. Jak wspomina Milo Kurtis:
Wysłuchałem tyle samo naukowych wypowiedzi „za” i „przeciw” szczepieniom. I na końcu zdecydowałem, że mimo wszystko najlepszą opcją będzie przyjąć szczepionkę – komentuje redaktor „Sekcji Lewackiej” WNET.
Z kolei Jan Śpiewak analizuje kwestie związane z działaniami komunikacyjnymi i marketingowymi koncernów farmaceutycznych wytwarzających szczepionki na Covid-19:
Za szczepionkami są ukryte ogromne pieniądze. Co więcej, można bardzo niewielkimi działaniami pr-owymi odwrócić sytuację, jak było ostatnio w przypadku AstraZeneca. (…) – mówi Jan Śpiewak.
Rozmówca Milo Kurtisa porusza także kontrowersyjny temat nacjonalizmu szczepionkowego:
Pojawia się także pytanie o nacjonalizm szczepionkowy. I, przede wszystkim, dlaczego Polska nie ma własnej szczepionki na covid? Brzmi to może absurdalnie, ale skoro Rosja jest w stanie stworzyć własny preparat, chodzą też słuchy, że Kuba może mieć własną – to czemu nie Polska?
Zapraszamy do wysłuchania całego podcastu!
N.N.