Marianna Rogała: Biebrza już nie będzie taka sama jak dotychczas. Straty są zbyt duże

Marianna Rogała o pożarze w Biebrzańskim Parku Narodowym, stratach w faunie i florze, akcji strażaków i lokalnym wsparciu dla nich oraz o gospodarstwie turystycznych w czasie izolacji.


[related id=108842 side=left]Marianna Rogała opowiada, że wychodząc z domu widzi dym oraz czuje spalone łąki. Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym wybuchł w niedzielę. Do tej pory objął około 6 tys. hektarów lasu, bagiennych łąk, torfowisk i trzcinowisk. Okoliczni mieszkańcy pomagają strażakom, którzy pracują dniami nocami, jak potrafią.

Biebrza już nie będzie taka sama jak dotychczas. Straty są zbyt duże.

Nasza rozmówczyni przypuszcza, że susza mogło spowodować taką tragedię. Mieszkańcy tak wielkiej suszy nie widzieli od dziesięcioleci. W Biebrzy jest bardzo niski poziom wody.

Sporo [zwierząt] zginęło. […]  Nie wyobrażamy sobie życia bez tych ptaków.

Zwierzęta giną w objęciach ognia. Niektóre się ratują jak sarny, które przeniosły się „ze spalonego miejsca na trawkę”.

Liczymy, że jakieś pieniążki dostaniemy.

Właścicielka „Biebrzańskiego Eldorado” mówi o jego  funkcjonowaniu w czasie epidemii. Pozostaje ono zamknięte dla gości od 15 marca. Gospodarstwo turystyczne liczy już 10 lat i cieszy się gronem stałych klientów.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze