Pan Lech Jęczmyk – współtwórca i wykładowca Akademii Wnet

Nekrolog Lech Jęczmyk

Wspomnienie

Tak bardzo będzie nam brakowało pana Lecha Jęczmyka, jego ciętych ripost, komentarzy trafiających w sedno i znakomitych wykładów i pogadanek wygłoszonych w Akademii Wnet w latach 2012-2021.
Razem z panem Romanem Zawadzkim wymyślili i stworzyli to interesujące przedsięwzięcie.
W czasie tych 16 semestrów na każdym pan Lech wygłosił wykład lub pogadankę.
Był w nich obraz świata, który teraz widzimy bardzo wyraźnie, ale wówczas mało kto miał tak jasne spojrzenie na to dokąd zmierzamy i czy nie do przepaści.
Wiele z nich zostało nagranych i można je znaleźć na portalu Radia Wnet:
Bardzo interesujący był cykl wykładów w jednym z pierwszych semestrów Akademii o ludziach, którzy
wpłynęli na nasze rozumienie świata, takich jak Koneczny, Spengler, Sun Tzu i inni. (niestety nie zostało nagrane)
Rozmowy pana Lecha Jęczmyka z panem Romanem Zawadzkim w cyklu audycji na antenie Radia Wnet – przynosiły komentarze do współczesnych wydarzeń. Obaj panowie doskonale się uzupełniali i moderowali, jako że czasem mieli odmienny pogląd na niektóre sprawy.
Wielką przyjemnością było słuchanie ich rozmów i wspomnień przy okazji ustalania programu kolejnych spotkań Akademii – co zwykle miało miejsce przy kawie w okolicach budynku PASTy gdzie wówczas mieściło się Radio.
Poważna choroba pana Lecha zbiegła się w czasie z wygaszeniem spotkań Akademii spowodowanych ogłoszeniem lockdownu z powodu covidu.
W Jego życiu przewijały się inne wspaniałe postacie. Jako dziecko miał możliwość poznać rotmistrza Pileckiego, z którym w czasie okupacji kontaktował się jego ojciec.
Po wojnie właśnie z powodu 'niewłaściwego’ pochodzenia nie chciano go przyjąć na studia i rektor na prośbę matki pana Jęczmyka przyjął go na rusycystykę – bo tam było niewielu chętnych.
W dorosłym życiu udostępnił nam twórczość Kurta Vonneguta – tłumacząc wiele jego książek. To On był autorem tłumaczenia tytułu książki „Śniadanie Mistrzów”, obecnie używanego jako tytuł audycji przez jedną z telewizji. W latach 70-tych wszyscy zaczytywali się w tej Vonnegutowskiej krytyce błędnych ścieżek współczesnego świata.
W młodości Pan Jęczmyk był sportowcem – miał czarny pas (1 dan) w judo. To spowodowało, że kiedy poznał księdza Jerzego Popiełuszkę był jednym z jego ochroniarzy. Zdarzało się, że nocował tam gdzie ksiądz Jerzy. Żałował, że ksiądz Popiełuszko nie zabrał go ze sobą w swoją ostatnią podróż.
Ilekroć ktoś składał mu życzenia mówiąc 'zdrowie jest najważniejsze’ – Pan Lech odpowiadał:„ O nie. Najważniejsze jest zbawienie.”
O swoim wieku mawiał, że jest u schyłku i ma walizkę spakowaną na najważniejszą podróż życia.
Świeć Panie nad Jego piękną duszą.
Warto poznać eseje Lecha Jęczmyka w książkach:
2006 – Trzy końce historii czyli Nowe Średniowiecze
2011 – Dlaczego toniemy, czyli jeszcze nowsze Średniowiecze (Zysk i S-ka)
2013 – Nowe Średniowiecze. Felietony zebrane (Zysk i S-ka)
2013 – Światło i dźwięk. Moje życie na różnych planetach (Zysk i Ska)
wspominała Joanna Górecka-Pyryt

Komentarze