Joe Biden zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych, po zwycięstwie w swoim rodzimym stanie, Pensylwanii, która dała mu 20 głosów elektorskich.
Dzięki 20 głosom wyborczym w Pensylwanii, Biden ma teraz łącznie 273 głosy wyborcze.
Zanim został kandydatem na prezydenta z ramienia demokratów, Biden służył jako wiceprezydent za czasów prezydenta Baracka Obamy. Jest również najdłużej urzędującym senatorem stanu Delaware.
Przez całą swoją kampanię Biden przekonywał, że walczy o „duszę narodu” i obiecywał, że będzie dążył do uzdrowienia kraju rozbitego przez Donalda Trumpa.
„Nadszedł czas, by porzucić gniew i surową retorykę i zjednoczyć się jako naród”.
Napisał Joe Biden w oświadczeniu po ogłoszeniu nieoficjalnych wyników.
„Wyborcy przemówili i wybrali @JoeBiden i @KamalaHarris na naszego następnego prezydenta i wiceprezydenta. To historyczny „ticket”, odtrącenie Trumpa i nowe rozdanie dla Ameryki. Dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam to zrobić. Dalej, razem.” – napisała na Twitterze była sekretarz stanu USA.
Co dalej z Trumpem?
Sztab Trumpa mówi że wyścig o prezydenturę jest „daleko od końca” i obiecuje walkę w sądach od poniedziałku.
Chwilę po tym jak CNN, poinformował o zwycięstwie Bidena, Prezydent Trump powiedział w oświadczeniu, że Biden „spieszy się, aby fałszywie pozować jako zwycięzca”, i nazwał wybory dalekie od bycia rozstrzygniętymi.
W oświadczeniu stwierdzono, że walka na tle prawnym rozpocznie się w poniedziałek:
„Od poniedziałku, nasz sztab rozpocznie dochodzenie w sądzie, aby upewnić się, że prawo wyborcze jest w pełni przestrzegane, a zwycięzca prawowicie wybrany.”
„Nie spocznę, dopóki Amerykanie nie będą mieli uczciwych wyborów, na które zasługują i których wymaga demokracja” – napisał Trump.
Jak podaje CNN, prezydent jest obecnie na jednym ze swoich pól golfowych.