Kurator: Dzieci po tym, jak pokazano im film pornograficzny, były tak przerażone, że nie chciały pójść do szkoły

– To nie jest coś co nam grozi, co dopiero przyjdzie, ale to już różnymi furtkami wkracza do szkół – alarmowała w „Poranku Wnet” małopolska kurator Barbara Nowak.


Jednym z tematów wtorkowego „Poranka WNET” była sprawa warszawskiej  deklaracji LGTB i wprowadzania standardów edukacji seksualnej WHO. Gościem Magdaleny Uchaniuk była kurator małopolska Barbara Nowak.

„Standardy WHO są takimi zapisami, które bulwersują wszystkich, którzy zaczynają to czytać. Nie znam nikogo, kto by po zapoznaniu się z nimi nie był przerażony tym, jaki jest plan wobec naszych dzieci: to jest plan deprawacji od najmłodszych”.

„Przerażający jest pomysł, żeby w każdej szkole zafunkcjonował latarnik, tj. ta osoba, która ma patrzeć na ucznia przez pryzmat tego, czy on przypadkiem nie jest homoseksualny, czy nie ma problemów ze swoją seksualnością – myślę, że każdy miałby problem ze swoją seksualnością, gdyby wmawiało się mu, że najważniejszą dziedziną jego życia jest to, czy odczuwa przyjemność seksualną”.

Małopolska kurator zaapelowała do rodziców o czujność.

„Nauczyciele informują, że zupełnie nieświadomi rodzice pozwalają na zajęcia dodatkowe z osobami, które wchodzą do szkoły pod różną przykrywką (…) mówi się, że są to darmowe zajęcia z języka obcego (…) albo z plastyki albo np. edukacja filmowa i na tych zajęciach są przemycane treści, których rodzice sobie nie życzą, a to są wzięte wprost z tych standardów WHO lekcje”.

„W tej chwili mam taką sprawę, którą sprawdzamy, gdzie dzieci zobaczyły film pornograficzny, małe dzieci, które były tak przerażone, że nie chcą pójść do szkoły; takie rzeczy się zdarzają: to nie jest coś, co nam grozi, co dopiero przyjdzie, ale to już różnymi furtkami wkracza do szkół”.

 

 

 

 

Komentarze