Jak przeciwdziałać marazmowi i brakowi inwestycji – na przykładzie inicjatyw społecznych podejmowanych w Gryficach

Dzień 59. z 80 / Gryfice / Poranek WNET – O zastoju przemysłowym i socjotechnicznych działaniach osób rządzących w gminie Gryfice oraz o inicjatywach prawicowych powstających na jej terenie.

W Poranku z Gryfic gośćmi Aleksandra Wierzejskiego byli państwo Dyczyńscy. Katarzyna Dyczyńska jest pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości w Gryficach, a jej mąż Przemysław Dyczyński to emerytowany oficer Wojska Polskiego.

W rejonie Gryfic istniały kiedyś dobrze działające zakłady przemysłowe. Po zmianach i prywatyzacji „wszystko zrównano z ziemią”. Nie ostał się żaden z potężnych kiedyś zakładów. Są to tereny rolnicze, na których „zlikwidowano wszelkie zakłady stricte rolnicze: mleczarnie, cukiernie, płatkarnie”. W miejsce cukrowni miała powstać olejarnia. Nie ma jej jednak do dziś.

Władze nie podejmują żadnej aktywności, aby rozwinąć region. Od czasu do czasu, aby zadowolić miejscową społeczność, wybudują nową kładkę, położą kostkę, zbudują fontannę. Przemysław Dyczyński zapytany, czemu nie przybywa inwestycji w Gryficach, stwierdził, że obecnie rządzącym gminą nie zależy, aby były tu inwestycje zewnętrzne, ponieważ boją się napływu ludzi, którzy mogą mieć inne myślenie i doprowadzić ich do utraty władzy.

[related id=35468]

Katarzyna Dyczyńska opowiedziała o konkretnych wydarzeniach organizowanych przez środowiska prawicowe w Gryficach. Co roku odbywa się tu jedyny w regionie bieg Tropem Wilczym, a także Bieg Niepodległości.

W Gryficach są też przeprowadzane rekonstrukcje historyczne z udziałem Grupy Rekonstrukcji Historycznej „Nałęcz” z Trzebiatowa i Kołobrzegu. Organizując je, „chcieliśmy przybliżyć historię wszystkim młodym ludziom” – powiedziała Katarzyna Dyczyńska. Rodzice przyprowadzają małe dzieci, które mogą oglądać odtwarzane sceny i w ten sposób uczyć się historii. W Gryficach jest szkoła im. Armii Krajowej, której uczniowie brali udział w przygotowywanych rekonstrukcjach. Pełnomocniczka PiS wyraziła nadzieję, że później ta młodzież „będzie nośnikiem tej dobrej, prawdziwej historii”.

– Braliśmy też udział w organizacji Marszu dla Życia i Rodziny, współpracując z panią Sylwią Zaborowską, która jest członkiem Centrum Wspierania Inicjatyw dla Życia i Rodziny w Warszawie – powiedziała Katarzyna Dyczyńska.

Przemysław Dyczyński, zajmując sie dokumentacją fotograficzną marszu, obserwował ludzi, którzy w nim nie uczestniczyli. Większość przyjaźnie przyglądała się uczestnikom wydarzenia. Jak zaznaczył, bardzo widoczny był kontrast w stosunku do „czarnego protestu”, organizowanego m.in. przez starostę. „Tam bardzo dawała się zauważyć złość” – mówił.

Całej audycji można posłuchać tutaj. Wywiad Katarzyną i Przemysławem Dyczyńskimi jest w części drugiej.

MW

Komentarze