„Nieformalny sygnał dla liderów zachodnioeuropejskich”. Rosyjskie media komentują wizytę prezydenta Trumpa w Polsce

Wystąpienie w Warszawie brzmiało „jak panegiryk dla narodu polskiego”. To przemówienie programowe, testujące unijną jedność. Polska centralnym hubem gazowym dla Europy Środkowo-Wschodniej.

Wystąpienie Trumpa na placu Krasińskich „Kommiersant” nazywa „przemówieniem programowym”; ocenia także, że brzmiało ono „jak panegiryk dla narodu polskiego”. „Choć obecne tournée europejskie amerykańskiego prezydenta nie jest pierwszym – w maju był już we Włoszech, Watykanie i Belgii – to wystąpienie przed tysiącami Polaków stało się jego pierwszym apelem do Europejczyków” – podkreśla moskiewski dziennik.

„Trump potrzebował uroczystego rozpoczęcia swojej podróży i tego, by być witanym z zachwytem przez tysiące ludzi, a nie przez uczestników protestów w Hamburgu. I w Polsce spotkał się właśnie z takim przyjęciem” – powiedział „Kommiersantowi” Władisław Biełow, ekspert z Instytutu Europy Rosyjskiej Akademii Nauk. „Nie jest słuszne ocenianie wizyty Trumpa w Warszawie jako próby rozbicia Europy. Można jednak odczytać nieformalny sygnał pod adresem Paryża, Londynu i Berlina o tym, że są w Europie i inni nieformalni liderzy, z którymi Trump świetnie się dogaduje” – dodaje ekspert RAN.

Dziennik gospodarczy „Wiedomosti” zauważa, że w przemówieniu Trumpa kilkakrotnie pojawiało się słowo „wola”, gdy amerykański prezydent mówił o „woli zwycięstwa”, „woli przeżycia” i „woli obrony naszej cywilizacji”. Ocenia, że słowa o stawianej w centrum życia „wierze w rodzinę, a nie w państwo i biurokrację”, były „przesłaniem dla Brukseli i Berlina”.

„To, o czym mówi Trump, można postrzegać jako tradycyjny zestaw konserwatywnych szablonów. Jednak pewna znana (z historii) kombinacja wierności woli, narodowi i cywilizacji, i tradycyjnym wartościom, charakterystyczna dla lat 30. zeszłego wieku, była tym, czego Europejczycy nie chcieli powtarzać w czasach powojennych. Po to, by nigdy nie pojawiały się między narodami Europy podziały nie do przezwyciężenia, powstała Unia Europejska” – piszą „Wiedomosti”.

„Testowanie trwałości Unii Europejskiej będzie trwać nadal. Cała nadzieja w tym, że – w odróżnieniu na przykład od krajów Układu Warszawskiego – kraje UE połączone są czymś mocniejszym niż podtrzymywaniem przez jednego silnego gracza” – podsumowują „Wiedomosti”.

Polska „może stać się hubem dostaw gazu LNG z USA do krajów sąsiednich”, a także „osłoni się amerykańskimi Patriotami” – wybijały już w czwartek rosyjskie media w pierwszych relacjach związanych z wizytą prezydenta USA Donalda Trumpa w Warszawie.

Telewizja Kanał 1. podkreśliła, że jednym z głównych tematów rozmów Trumpa w Warszawie było bezpieczeństwo energetyczne Europy. „Polsce Trump przyrzekł rolę centralnego hubu, przez który popłynie główny tranzyt produktów branży naftowo-gazowej” – podkreśliła ta stacja.

Jednocześnie Kanał 1. przywołał opinię niemieckiej ekspertki Kirsten Westphal, której zdaniem Stany Zjednoczone dążą do wyparcia Rosji ze światowego rynku energii. Komentując perspektywy dostaw LNG do Polski, Kanał 1. oświadczył: „wszystko to potwierdza ocenę ekspertów, iż sankcje przeciwko Rosji mają podłoże nie tylko polityczne, ale i gospodarcze”.

Relacjonując plany dostaw amerykańskich baterii obrony powietrznej Patriot, portal internetowy Gazeta.ru komentuje je uwagą, iż w czasach ZSRR liczba zestawów rakietowych osłaniających samą tylko Moskwę była dziesięciokrotnie wyższa niż liczba Patriotów, które zamierza zakupić Polska. Według portalu planowana liczba zestawów nie pozwoli dowództwu sił zbrojnych Polski na stworzenie porównywalnego pod względem skuteczności systemu obrony powietrznej stolicy państwa.

Rosyjski ekspert wojskowy Igor Korotczenko, cytowany przez agencję RIA-Nowosti, ocenił, że

Patrioty „nie naruszają strategicznej równowagi sił i nie wpływają w żaden sposób na funkcjonowanie rosyjskich strategicznych sił jądrowych”.

Inny ekspert, Wiktor Murachowski, powiedział agencji, że zestawy „nie stanowią zagrożenia dla Rosji” i że „pod względem wielu parametrów ustępują” rosyjskim systemom S-400.

„Tym, czego Trump rzeczywiście nie szczędził, były obietnice dostaw amerykańskiego gazu do Polski i regionu Europy Środkowo-Wschodniej” – ocenia agencja RIA-Nowosti. Relacjonując wystąpienie Trumpa na placu Krasińskich, agencja opatruje je uwagą, iż „było oparte głównie na wydarzeniach historycznych w Polsce i rozmytych obietnicach dla Warszawy”.

RIA-Nowosti ocenia zarazem, że wizyta Trumpa „stała się w Polsce głównym wydarzeniem ostatnich kilku lat”.

PAP/MoRo

Komentarze