Francuska opozycja zarzuca prezydentowi zachowywanie się niczym król czy imperator i łamanie tradycji demokratycznych

Emmanuel Macron bezpodstawnie wezwał parlamentarzystów na Wersal. Wywołało to oburzenie wśród opozycji. Spór toczy się również o stanowiska w komisjach i wiceprzewodniczących w parlamencie.

Nad Sekwaną rozpoczął się spór Emmanuela Macrona z opozycją. Podstawą konfliktu jest wezwanie parlamentarzystów na Wersal. Jak mówi Zbigniew Stefanik, jest ono zgodne z prawem, ale mimo wszystko jest bezprecedensowe. Do tej pory prezydent korzystał z tego prawa jedynie w sytuacjach kryzysowych, o których w tym momencie nie ma mowy. Opozycja zapowiada bojkot tego wydarzenia.

Doszło również do sporu na temat pracy parlamentu: – Dotychczas był przyjęty taki obyczaj, że to opozycja przejmowała główne komisje parlamentarne. Ten zwyczaj został złamany przez obóz polityczny Emmanuela Macrona. La République En Marche objęła wszystkie najważniejsze funkcje w komisjach parlamentarnych.

Partia Emmanuela Macrona twierdzi również, że może zająć wszystkie stanowiska odpowiedników naszych wicemarszałków: – Dotychczas był taki zwyczaj, że każdy klub opozycyjny miał jednego wiceprzewodniczącego we francuskim parlamencie. La République En Marche będzie miała pięciu z sześciu marszałków, a szósty wicemarszałek przypadł koalicyjnej partii Modern.

To nie koniec kłopotów dla nieprzychylnego mediom prezydenta Francji. Opozycja atakuje go również za wizytę Donlada Trumpa, która ma nastąpić 14 lipca – w tak zwany Dzień Bastylii, największe francuskie święto. Wizyta ta wywołała kontrowersje, ponieważ niedawno prezydent USA zapowiedział wycofanie się Stanów Zjednoczonych z porozumienia klimatycznego, które zostało podpisane dwa lata temu w Paryżu.

Jak wyjaśnia Zbigniew Stefanik, prezydent Francji wykazuje się tutaj pragmatyzmem. Rozmowa prezydentów prawdopodobnie będzie dotyczyć walki z terroryzmem w cyberprzestrzeni, a także wypracowania wspólnego stanowiska wobec rozwiązania konfliktu w Syrii i relacji Francji z Turcją, która dotychczas była traktowana jako sojusznik przez kraje Zachodu.

WJB

Komentarze