Poniedziałkowy „Fakt” podał, że w trumnie dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych RP gen. Bronisława Kwiatkowskiego znaleziono szczątki siedmiu innych osób. Prokuratura potwierdziła informacje członków rodziny, że w trumnie generała znalazły się również szczątki innych osób, nie podając liczby.
„To jest oczywiście bardzo bolesne, dla rodzin szczególnie. Ale też proszę pamiętać – wtedy, gdy jest to wykorzystywane politycznie, to trzeba też powiedzieć, przypomnieć – tam bardziej mieliśmy do czynienia często z materiałem genetycznym niż z ciałami” – powiedział Sikorski, który był w poniedziałek wieczorem gościem TVN24.
Dopytywany, czy po ludzku, jako członkowi rządu PO-PSL nie chce mu się po takich informacjach powiedzieć „przepraszam” odparł, że „przepraszać powinno się za winy, a tu Rada Ministrów nie podejmowała żadnej decyzji”.
[related id=”21507″] „A to, że patolodzy w Moskwie mogli popełnić błędy, to jest oczywiście bardzo przykre i dramatyczne, ale Rada Ministrów za to nie odpowiadała” – dodał.
„To nie członkowie Rady Ministrów są patologami i nie oni dokonali tych pomyłek” – mówił Sikorski.
Zaznaczył, że informacje o tym, iż rosyjscy patolodzy popełnili błędy, pojawiały się już wcześniej.
Były szef MSZ powiedział też, że zmienił zdanie w sprawie zarządzonych przez prokuraturę ekshumacji wszystkich ciał osób zmarłych w wyniku katastrofy smoleńskiej.
– Muszę powiedzieć, że w tej sprawie zmieniłem zdanie, bo co prawda to jest bardzo bolesne dla rodzin, jak wiemy, część rodzin sobie absolutnie tego nie życzyła, ale powiem szczerze – sądziłem, że rząd Prawa i Sprawiedliwości robi to, żeby tam dosypać trotylu i wreszcie udowodnić zamach. A tymczasem, zdaje się, (badania) są robione rzetelnie i zdaje się, że wreszcie przekonały niektórych naszych rodaków, że żadnego zamachu nie było – powiedział były minister.
– W tym sensie, ale także dlatego, że każdy szczątek jest badany pod względem DNA, może w tym dramacie ekshumacji jest jakieś dobro – podsumował Sikorski.
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób – w tym prezydent Lech Kaczyński i jego żona Maria. W czerwcu ub.r. prokuratorzy poinformowali, że konieczne jest przeprowadzenie ekshumacji ofiar katastrofy. Decyzję uzasadniano m.in. błędami w rosyjskiej dokumentacji medycznej.
Słowem komentarza przypomnijmy, że podczas przemówienia w Sejmie Ewa Kopacz zapewniała, że każdy kawałek ciała został sprawdzony pod względem DNA.
PAP/WJB