– Do tych formacji nie zgłaszają się ci, na których liczyliśmy jako wojskowi: członkowie grup rekonstrukcji historycznej, ludzie ze związków strzeleckich. Oni mają z czego żyć i nie chcą służyć w wojsku. – kontynuował były dowódca Wojsk Lądowych RP.
Rozmówca Aleksandra Wierzejskiego komentował też wcześniejsze niż planowano przybycie wojsk amerykańskich do Polski: – To przyspieszenie nie wynika z zaognienia sytuacji w naszej części świata, a raczej z dużej liczby planów wojsk amerykańskich w drugiej połowie tego roku.
Inną kwestią omówioną przez generała Skrzypczaka była planowana reforma systemu dowodzenia polską armią. – Kłopotem z reformą dokonaną przez generała Kozieja był brak jednoznacznego podziału kompetencji między dowódcami. Trzeba sprawić, żeby panowie generałowie nie wchodzili sobie w drogę.
AA