Piotr Edward Gołębski
Przyjaciele ziemianie zorganizowali Ludomirowi fikcyjny pogrzeb, aby uniknął zdekonspirowania i wywózki w Sybir. Władze carskie zemściły się za syna na ojcu. W wyniku represji ojciec umarł, a matce skonfiskowano majątek.
Po wyzdrowieniu Ludomir Benedyktowicz rozpoczął studia malarskie w pracowni Wojciecha Gersona, założyciela Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych w Warszawie.
Po powrocie do Polski (…) osadzony w X pawilonie Cytadeli, w czterdziestej piątej, samotnej celi, był nieustannie przesłuchiwany. Po ośmiu miesiącach odzyskał wolność z nakazem opuszczenia zaboru rosyjskiego. Zamieszkał w Krakowie i na nowo podjął studia malarskie w szkole Jana Matejki. (…)
Żona pomagała mu w pracy, wymieniając pędzle w obejmie na prawym przedramieniu. W Krakowie mieszkali z czwórką dzieci przez czterdzieści lat, a w 1913 r. przenieśli się do Lwowa.
Z biegiem lat obrazy Benedyktowicza cieszyły się coraz większym uznaniem krytyków sztuki i znajdowały wielu nabywców. Udzielał lekcji rysunku i malarstwa. (…) Był pasjonatem gry w szachy.
Cały artykuł P.E. Gołębskiego pt. „Powstaniec styczniowy – artysta malarz bez rąk” można przeczytać na s. 9 styczniowego „Kuriera Wnet” nr 31/2017, wnet.webbook.pl.
„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.
Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.