Geotermia w Nowym Tomyślu. Czy miasto zyska możliwość tańszego ogrzewania mieszkań i poprawy czystości powietrza?

Na marcowej konferencji w Sejmie poświęconej zaletom wytwarzania energii cieplnej z wód geotermalnych wielkopolskie miasteczko okazało się miejscem korzystnym do rozpoczęcia tego typu inwestycji.

Jolanta Hajdasz
Wojciech Kowalski

Co to jest geotermia?
Energia geotermalna jest wewnętrznym ciepłem Ziemi nagromadzonym w skałach oraz w wodach wypełniających pory i skalne szczeliny. Geoenergetyka zajmuje się wykorzystaniem i przetwarzaniem tej energii (ciepła) wnętrza Ziemi, skumulowanej w złożach geologicznych przegrzanej pary wodnej, wód geotermalnych i gorących suchych skał. Wody geotermalne o temperaturach 20-80 st. C wykorzystuje się w ciepłownictwie do ogrzewania budynków przemysłowych i mieszkalnych, rolniczych, leczniczych, rekreacyjnych, sportowych; w balneologii i chłodnictwie. Te działy geoenergetyki są stosowane na świecie od ponad 100 lat, przy czym szczególny ich rozwój nastąpił w ostatnich 30 latach. (…)

W Polsce energia geotermalna jest popularna przede wszystkim na Podhalu. Obliczono, że ogrzewanie energią geotermalną jest tam już o 40% tańsze niż ogrzewanie gazem. Takie dane przedstawia właśnie stowarzyszenie Polska Geotermalna Asocjacja, której prezesem jest prof. Jacek Zimny. Czy na takie ceny miałby szanse Nowy Tomyśl?
Idealnym rozwiązaniem dla Nowego Tomyśla byłoby pozyskanie 10 MW mocy cieplnej, jest to ok. 80% tego, co nasze miasto obecnie potrzebuje. Gdyby wydajność tego złoża była większa, można by rozwijać sieci ciepłownicze i ogrzewać następnych klientów. Oczywiście naturalną konsekwencją realizacji tej inwestycji byłaby obniżka cen ogrzewania dla naszych odbiorców i poprawa czystości powietrza, bo Nowy Tomyśl, wg danych na dziś, ma wyjątkowo zanieczyszczone powietrze. I jest jeszcze jedna sprawa. Jeżeliby się udało dojść do tych zasobów wody, która ma tę najwyższą temperaturę, powyżej 90°C, a wiemy, że takie pokłady u nas są, nie wiemy tylko, jaka byłaby ich wydajność – ale powtarzam, gdyby te parametry były odpowiednie, moglibyśmy nawet produkować prąd, a to na pewno jeszcze bardziej obniżyłoby cenę sprzedawanego przez nas ciepła. Za wcześnie na takie symulacje i przymiarki cenowe, na razie oczekujemy na szczegółowe opracowania, które są obecnie przygotowywane przez zespół profesora Zimnego z Krakowa. 40% obniżka ceny ciepła byłaby możliwa zapewne po okresie amortyzacji inwestycji.

Jakie są najważniejsze zalety geotermii?
Przede wszystkim właśnie tańsze ciepło. Pierwsze geotermie w Polsce funkcjonują już prawie 20–30 lat i widzimy, że dobrze sobie radzą, bo temperatura czerpanej tam wody nie spada. Druga, równie ważna zaleta, to po prostu ochrona środowiska. Wodę, która służy do ogrzewania, po wykorzystaniu tłoczy się bowiem ponownie na ten poziom geotermalny, ona krąży więc w układzie zamkniętym, my odbieramy ciepło z tej wody, ale nie ma żadnego komina. Z punktu widzenia ochrony środowiska jest to więc idealna sytuacja. Jeśli się chce zadbać o czystość powietrza i wody, to nic mądrzejszego nie można wymyślić. (…)

A nie obawia się Pan, że jest to taka przejściowa moda, jak np. kilka lat temu był nią gaz łupkowy, o którym dziś jakby wszyscy zapomnieli. Czy nie będzie tak samo z geotermią?
Myślę, że nie. Jak obserwuję, ile zakładów opartych na wydobyciu wód geotermalnych pracuje w Czechach i np. na Węgrzech to widzę sensowność rozwoju tej gałęzi energetyki. To nie są bogatsze kraje od Polski, a tam naprawdę dużo więcej takich geotermalnych ciepłowni pracuje. Nikt tam przecież nie dopłaca do tych zakładów. Niemcy nie wybudowaliby ponad 100 zakładów geotermalnych, gdyby się to nie opłacało. Oni raczej chcą zrezygnować z energetyki jądrowej, a geotermia staje się dla nich jednym z alternatywnych rozwiązań. A przecież Niemcy mają gorsze warunki geotermalne niż Polska. (…)

Cały Wywiad Jolanty Hajdasz z Wojciechem Kowalskim, prezesem Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Nowym Tomyślu, pt. „Geotermia w Nowym Tomyślu”, można przeczytać na s. 5 majowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Jolanty Hajdasz z Wojciechem Kowalskim, pt. „Geotermia w Nowym Tomyślu”, na s. 5 majowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze