O. Józef Innocenty Maria Bocheński OP do końca swych dni używał imion zakonnych. Dożył sędziwego wieku 93 lat. Mój krakowski rozmówca Paweł Winiewski był ostatnim dziennikarzem, który przeprowadził ostatni i ważny wywiad z autorem „Logika religii”.
Tutaj do wysłuchania trzecia część rozmowy z Pawłem Winieckim:
W trzeciej odsłonie naszej rozmowy wspominamy czas II Wojny Światowej i życiorys naszego wybitnego myśliciela, który podczas wojny obronnej 1939 był kapelanem w Samodzielnej Grupie Operacyjnej „Polesie” dowodzonej przez gen. Franciszka Kleeberga. Dostał się do niewoli się niemieckiej, z której szybko udało mu się uciec do Rzymu. Tam organizował wsparcie dla profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, których uwięziono w niemieckim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen.
Gdy w grudniu 1943 przetransportowano do Włoch II Korpus Polski, który wszedł w skłąd brytyjskiej 8 Armii, ojciec Józef Bocheński natychmiast dołącza do Polskich Sił Zbrojnych. W stopniu podpułkownika służył jako kapelan w II Korpusie gen. Władysława Andersa.
Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński brał udział w bitwie o Monte Cassino. W maju 1944 był także z żołnierzami, kiedy zdobywają Linię Gustawa a później Monte Cassino.
Nie jest prawdą, że żołnierze mieli za zadanie zdobyć klasztor na Monte Cassino. Rozkaz był jeden: zdobyć wzgórza wokół klasztoru. – wspomina ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński.
Ojciec Bocheński w sposób zdecydowany rozprawia się z pacyfistami, którzy nie służą swoim narodom:
Pacyfizm to w zasadzie tyle co przekonanie, że pokój jest stanem godnym pożądania i że należy do niego dążyć. Ale w praktyce pacyfizm przejawia się zwykle w postaci dwóch zabobonów: 1. że można osiągnąć pokój rozbrajając narody pokojowe i 2. że żadna wojna nie jest moralnie dopuszczalna. Doświadczenie uczy, niestety, że rozbrajanie narodów pokojowych prowadzi do opanowania ich przez inne, wojownicze, a te z kolei zaczynają toczyć wojny z podobnymi do siebie drapieżnikami. Skądinąd twierdzenie, że każda wojna jest niesprawiedliwa, nie wytrzymuje krytyki, są bowiem okoliczności, w których – zgodnie z normalnym wyczuciem – istnieje oczywisty obowiązek bronienia orężem praw innych, powierzonych naszej opiece.
Tutaj do wysłuchania poprzednie rozmowy z Pawłem Winiewskim o życiu i myśli wielkiego naszego rodaka ojca J. I. M. Bocheńskiego:
W programie cytaty z reportażu telewizyjnego w reżyserii Małgorzaty Bocheńskiej i Grzegorza Dubowskiego „Mistrz życia”. W mojej opinii ten filmowy dokument powinien obejrzeć każdy! To opowieść o człowieku, którego życie rozwijało się na ścieżkach bardziej niż niezwykle. Przez osiemnastoletniego ułana – ochotnika walczącego z bolszewikami w 1920 roku, przez kapelana wojskowego, wreszcie uczestnika trzech kampanii wojennych (1920 roku, wojny obronnej 1939 roku i walk II Korpusu Polskiego we Włoszech w 1944 roku).
Ojciec Józef Innocenty Maria Bocheński w latach 1964 – 1966 był rektorem uniwersytetu w szwajcarskim Fryburgu. Założył Instytut Europy Wschodniej, autor wielu książek z zakresu filozofii i logiki. Dał się poznać na całym świecie jako orędownik filozofii analitycznej, czyli zastosowania analiz matematycznych do logik, oraz uznanie aktywnej roli języka w zdobywaniu wiedzy o świecie przez nastawienie kognitywne.
Kognitywizm to pogląd zgodnie z którym etyka normatywna ma poznawczy, naukowy charakter i można o jej tezach orzekać, czy są prawdziwe, czy fałszywe.
C.D.N.
Tomasz Wybranowski
Janusz W. Maciejewski :
Sto zabobonów. Krótki filozoficzny słownik zabobonów”
Wydawnictwo PHILED spółka z o.o.; Kraków 1992
Wydanie II, pierwsze krajowe
W przedmowie do drugiego wydania, Autor pisze o przepracowaniu haseł z pierwszego emigracyjnego wydania [Instytut Literacki w Paryżu („Kultura”) w 1986 roku]. Mimo faktu zbankrutowania marksizmu-leninizmu w Polsce, i wielu innych krajach, po namyśle decyduje
o pozostawieniu bez zmian ustępy omówienia tego zabobonu.
„ … Zbyt wielu ludzi korzących się niedawno przed cudzoziemskimi bredniami zajmuje nadal wysokie stanowiska. Co gorsze, duch kompromisu, najgorszego rodzaju zdaje się panować
w znacznej części starszej inteligencji polskiej. … „
Wcześnie o potrzebie omówienia marksizmu-leninizmu pisze;
„ … Tak dlatego, że dzisiaj właśnie tylu ludzi – nawet autentycznych filozofów – korzy się we wstrętny sposób przed marksistowskim zabobonem – i że w Polsce człowiek ma tak często wybór między dwoma rodzajami zabobonów, tym głoszonym przez partię i tymi, którym hołdują ciemni katolicy.”
………………………..
Przytaczam powyżej własny komentarz do ;
https://wnet.fm/broadcast/przywrocic-pamiec-o-ojcu-jozefie-bochenskim/
Czy takie naszej rzeczywistości może być popularne w obecnych realiach społecznych i politycznych …
chyba nie.
Janusz W. Maciejewski :
Może jednak w przywracanie pamięci powinni
bardziej aktywnie działać sami Ojcowie Dominikanie
Janusz W. Maciejewski :
W tym roku 2020 mija 20 lat od śmierci ks. Józefa Tischnera.
Posłowie zapomnieli?