Świadek zamachu w Manchesterze: Jedyne, co interesowało organizatorów koncertu, to to, czy nie mamy własnej wody

Osoby przybywające do zaatakowanej później hali widowiskowej praktycznie nie były poddawane kontroli bezpieczeństwa – poinformowała Nikola Trochtowa z Czech, świadek zamachu bombowego w Manchesterze.

– Kontrola bezpieczeństwa była prawie żadna, raczej zerowa. W ogóle nie przechodziliśmy przez bramki. Jedyne, co ich interesowało, to to, czy nie mamy własnej wody. Toreb praktycznie w ogóle nie kontrolowali ani do nich nie zaglądali. Pozwolili nam wejść do środka bez jakiegokolwiek sprawdzenia, czy czegoś ze sobą nie mamy – powiedziała we wtorek publicznemu Czeskiemu Radiu Nikola Trochtova.

Według niej wybuch nastąpił w czasie, gdy publiczność opuszczała halę, „około trzy do pięciu minut po tym, gdy piosenkarka zeszła ze sceny”.

W poniedziałkowym wybuchu w hali widowiskowo-sportowej Manchester Arena, tuż po zakończeniu koncertu Ariany Grande, zginęły co najmniej 22 osoby, w tym dzieci, a 59 osób zostało rannych. Wybuch jest traktowany przez brytyjską policję jako atak terrorystyczny.

PAP/WJB

Komentarze