Żmudziński-Caruk: Stadnina Koni w Janowie Podlaskim odbiła się od dna. Ostatnia aukcja była prawdziwym sukcesem

Wiesław Fila i Stanisław Żmudziński-Caruk opowiadają o sytuacji finansowej gminy i stadniny koni w Janowie Podlaskim, napiętej sytuacji na Białorusi i powrocie młodych ludzi do kraju.


Wicewójt gminy Janów Podlaski, Wiesław Fila zwraca uwagę, że w ostatnim czasie zmienił się trend związany z emigracją, gdyż młodzi ludzie nie wyjeżdżają już tak licznie za granicę, ale powracają do kraju i budują mieszkania, by na stałe osiedlić się w Polsce.

Przewodniczący Rady Gminy Janów Podlaski i hodowca koni, Stanisław Żmudziński-Caruk podkreśla, że Janów Podlaski bez stadniny koni byłaby jedynie małą miejscowością. Wskazuje, że w ostatnich latach kupcy arabscy nie przyjeżdżali do Janowa Podlaskiego, ale ostatnia aukcja zmieniła tę sytuację i okazała się sukcesem. Jak dodaje, sprzedaż koni w Janowie Podlaskim „odbija się od dna”.

Wicewójt Janowa Podlaskiego wspomina, że pandemia koronawirusa dotknęła szczególnie finanse gminy i zmniejszyła wpływy z podatków. Ludzie zaczęli się także wycofywać z dofinansowań na zakup paneli fotowoltaicznych, które miały być współfinansowane z funduszy unijnych.

Stanisław Żmudziński-Caruk komentuje również sytuację na Białorusi i wspomina czasy stanu wojennej w Polsce. Obawia się rozlewu krwi i eskalacji przemocy, ale ma nadzieje, że uda się uspokoić sytuację i ustabilizować Białoruś. Janów Podlaski znajduje się ok. 1,5 km od granicznej rzeki Bug, a do najbliższego przejścia granicznego jest tylko 38 km.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.K.

 

Komentarze