Akademia WNET – wykład ks. prof. Roberta Skrzypczaka pt. „Źródła kryzysu w Kościele” – 7 grudnia 2019

W wykładzie ksiądz profesor posługując się swoją szeroką wiedzą i erudycją przedstawił twórców poglądów, które przez stulecia doprowadziły do obecnego,odmiennego stanu postrzegania świata.


Zapraszamy do wysłuchania niezwykle interesującego i 'gęstego’ wykładu. A oto bardzo skrótowy konspekt:

Człowiek średniowieczny odnosił się z szacunkiem do rzeczywistości, która jest nam dana i niezależna od naszych zachcianek. Bliźni zaś to ktoś nam dany jako dar, zadanie bądź wyzwanie. Uważał, że wszystko dzieje się w łączności z Bogiem i miał poczucie bliskości Boga (sakramentalne spojrzenie na życie). Bóg jest na początku świata, nadał mu naturę, a więc co zgodne z naturą jest dobre, a co niezgodne zaburza porządek boży. Człowiek miał podążać za wolą Boga.

W wykładzie ksiądz profesor posługując się swoją szeroką wiedzą i erudycją przedstawił twórców poglądów, które przez stulecia doprowadziły do obecnego,odmiennego stanu postrzegania świata. Wymienił takie postacie jak:

XIII wiek – William Ockham – stwierdzał autonomię woli bożej i ten pogląd przeniósł na człowieka, który w miejsce Boga ma postawić własne dobro i autonomiczną wolę;

XV wiek – Pico della Mirandola – poniekąd na tej podstawie doszedł do wniosku, że możemy być tym czym chcemy;

XVI wiek – Luter – doprowadził do rozbicia jedności Kościoła, chciał by Kościół zmienił się w świecką instytucje, a małżeństwo przestawało być sakramentem;

XVII wiek – Francis Bacon – nauka ma służyć poprawieniu dobrostanu człowieka, powstało pojęcie Boga, deistycznego 'zegarmistrza’, który nakręcił świat lecz dalej się nie angażuje, choć ma brać odpowiedzialność za zło.

XVIII wiek – luteranizm osłabł i zaczął się dzielić – inicjatywę przejęły ruchy masońskie głosząc,że człowiek zagłębiając się we własna naturę może ja przekraczać.

 

Z kolei rewolucja przemysłowa doprowadziła do wytworzenia wiary w siłę postępu i przekonania (nadal dość powszechnego), że nowoczesność jest lepsza od tradycji. Nietzsche ogłosił śmierć Boga (człowiek Go zabił w swoim sercu), a Freudowski model psychologiczny człowieka zakłada zaglądanie w głąb siebie.  Te poglądy zyskały rozwinięcie w XX wieku – wieku wojen. Nastąpił odwrót od Boga do siebie. Ważne są indywidualne odczucia. Zygmunt Baumann, który zyskał wielką sławę/rozpoznawalność na Zachodzie jako prześladowany w Polsce intelektualista (nie znają tam jego tużpowojennej przeszłości) stwierdził, że osobowość człowieka jest płynna. Nic nie jest określone, nic nie jest zdefiniowane, wszystko jest takie, jaki nadamy temu kształt. Zaleca uwolnienie się od przeszłości. Jego obecność na spotkaniu przedstawicieli różnych religii u papieża Franciszka wskazuje, że laickość jest nową religią. Rewolucja 1968 roku promowała pełną swobodę także seksualną – (dobre jest to co jest zgodne z  moim pragnieniem) oraz  niezgodę na jakiekolwiek ograniczenia.

Te poglądy są dość powszechne na Zachodzie, we Włoszech wśród młodych ludzi marksizm jawi się jako bajka – piękna ideologia, a Baumann jest uznawany za autorytet  Skoro zaś człowiek jest w pełni swobodny to może sam wykraczać poza siebie stąd ideologie trans. Należy więc zlikwidować stary Kościół i stworzyć nowy kościół i nowego człowieka. Tymczasem Kościół opiera się na żywej tradycji  i na przekazie, a pamięć jest podstawą Ewangelii.  Podważanie tradycji jest więc zaprzeczeniem nauk Kościoła, który podejmował działania przeciw tym postępowym pomysłom. Lecz nie jest to łatwe, gdyż te poglądy wlewają się do Kościoła i rozbijają go od wewnątrz. Kiedy papież Grzegorz XVI w połowie XIX wieku potępił masonerię, to we Włoszech powstał jej odłam  (’carbonari’), który postulował powolną (bo frontalny atak wzmacnia opór) dekompozycję kościoła poprzez infiltrację. Wypowiedzi takich biskupów jak Holender kardynał Eijk czy 2 włoscy biskupi przepraszający wiernych za zbyt surowe, ich zdaniem, nauczanie Jana Pawła II w sprawie rozwodów wskazują na niepokojące postawu wewnątrz Kościoła.

W objawieniach z Kito w 1610 roku – Matka Boska objawiła zakonnicy Mariannie de Jesus Torres, za za 400 lat nastąpi ogromny kryzys Kościoła, zapowiedziała bezbożne prawa, nieślubne dzieci, demoralizację i upadek ducha chrześcijańskiego. Lecz mamy się nie załamywać, bo to wkrótce ma minąć. Wykładowca przywołał przykłady pozytywnych postaci takich jak ks. Dolindo Ruotolo – niestety jego pisma są nadal nieudostępnione, czy św. ojciec Pio. Poleca lekturę książki Roda Drehera pt „Opcja Benedykta” i sympozjum „Wokół opcji Benedykta z Nursji” odbywające się 10 grudnia br. we Włochach.

Komentarze