Jan Kowalski/ Zanim napiszemy nową konstytucję. Dlaczego obecna powinna wylądować w koszu i dla kogo ma być ta nowa?

Banda barbarzyńskich Hunów mogłaby splądrować nasz kraj aż po Wisłę (bez określania, z której strony), zanim zostałby rozstrzygnięty spór kompetencyjny między prezydentem a ministrem obrony narodowej.

Zanim napiszemy nową konstytucję

Zanim napiszemy nową konstytucję, musimy odpowiedzieć na kilka podstawowych pytań.

Po pierwsze, dlaczego obecnie obowiązująca powinna wylądować w koszu?

Po drugie, dla kogo ma być napisana ta nowa?

I jak zawsze, po trzecie – na jak długo przewidujemy życie nowej konstytucji?

Do postawienia tych pytań ośmielił mnie prezydent Andrzej Duda, który w sposób trochę bardziej niż niejasny postawił problem zmiany konstytucji. Zapowiedź odwołania się do społeczeństwa w formie referendum na jeszcze niesformułowane pytania jest mniej przejrzysta niż jesienna mgła. Ale skoro na prezydencką zapowiedź zareagowało tak wielu komentatorów i uczestników życia politycznego, nawet sam Michał K. Ujazdowski, to i mnie wypada wtrącić parę słów. A zatem…

Po pierwsze, obecna konstytucja, betonująca umowę Okrągłego Stołu, czyli III RP, jest tak skonstruowana, żeby Polską nie dało się sprawnie zarządzać. Konstytuuje ona jedno – słabość naszego państwa korzystną dla nieformalnych grup interesu, rzeczywistych władców III RP. To w końcu dla nich, transformersów z PRL-u, została napisana. W żaden sposób nie chroni ona zwykłego obywatela, mnie – Jana Kowalskiego – ani wewnętrznie, ani zewnętrznie.

Jedna banda barbarzyńskich Hunów mogłaby splądrować nasz kraj aż po Wisłę (bez określania, z której strony), zanim zostałby rozstrzygnięty spór kompetencyjny pomiędzy prezydentem a ministrem obrony narodowej. To w przypadku zagrożenia zewnętrznego.

A wewnątrz? Policja działa bardziej jako aparat represji w stosunku do zwykłego obywatela niż w jego obronie. Jeśli chcę zadbać o własne bezpieczeństwo, to powinienem wynająć prywatną agencję ochrony, bo sam nie mogę mieć przecież broni, a nawet bronić się zbyt mocno. Ale za to muszę płacić podatki na obrzydliwie rozrośniętą biurokrację, bez wpływu na jej liczebność.

Jeśli wydaje się Wam, że biednemu Jankowi Kowalskiemu, pomieszało się w głowie – przecież nie jest premierem – to żyjecie w głębokiej nieświadomości politycznej. Sam prezydent Europy, żelazny premier Polski Donald Tusk postanowił kiedyś zredukować biurokrację o 50 000 etatów. I co? Liczba etatów w administracji państwowej w latach 2009-2012 wzrosła o liczbę 150 000. A sam były premier przyznał się do porażki.

Jak zatem zarządzać państwem, skoro zdanie nie tylko moje, ale i samego premiera się nie liczy? Zatem ocena obecnej konstytucji musi być jednoznaczna – do kosza na odpadki niesegregowane!

Zajmijmy się zatem pytaniem drugim: dla kogo ma być napisana nowa konstytucja? Z akapitu powyżej wynika wprost, że obecna konstytucja nie została napisana dla mnie (=narodu), dla prezydenta ani nawet dla premiera. Nie wprost wynika, że jest idealna dla niejawnych grup interesu, wewnętrznych i zewnętrznych. Obcych państw nie śmiem nawet podejrzewać.[related id=”17066″]

Kierując się logiką, nowa konstytucja powinna być zatem napisana właśnie dla mnie (=narodu), żeby w moim interesie i dla mojej obrony wewnętrznej i zewnętrznej prezydent lub premier mógł sprawnie zarządzać naszym wspólnym państwem, czyli Rzeczpospolitą. Oczywiście opowiadam się za prezydentem (czytaj: Wojna, którą właśnie przegraliśmy), ale jeśli zwycięży inne rozwiązanie, zaakceptuję je. Ważne jest jedno – nowa konstytucja musi gwarantować moje swobody obywatelskie, chronić mnie przed napaścią wewnętrzną i zewnętrzną.

Pogodzić te elementy może tylko ograniczone liczbowo i sprawnie zarządzane państwo. Dzięki obniżeniu kosztów utrzymania państwa (szacuję obniżkę wydatków o połowę) będziemy mogli rozwijać swoje firmy, płacić niższe procentowo, ale wyższe kwotowo podatki. Pracownicy będą mogli więcej zarabiać itd. Zatem, zanim zaczniemy rozpisywać referendum, najpierw wyobraźmy sobie, w jakim ustroju, w jakim państwie chcemy żyć my i nasze dzieci.

Wielkość I Rzeczpospolitej, tego pierwszego i jedynego w cywilizowanym świecie państwa wspólnego obywateli, wyniknęła wprost z wyobraźni naszych przodków. Z zamysłu filozoficznego.

Polscy ówcześni myśliciele społeczni zapragnęli być odpowiedzialnymi obywatelami na miarę odkrywanych właśnie obywateli starożytnych Aten, Sparty i republikańskiego Rzymu. I taka idealistyczna wizja, zaczerpnięta z pism starożytnych filozofów i myślicieli społecznych, zagwarantowała Polsce rozwój cywilizacyjny i gospodarczy na okres dwóch stuleci.

Zanim napiszemy nową konstytucję, zastanówmy się zatem głęboko. Chyba już czas, żeby odrzucić centralistyczne, biurokratyczne, zamordystyczne i bolszewickie pomysły na urządzanie Polakom ich miejsca pobytu. Wyobraźmy sobie, że Polska może znowu stać się naszym wspólnym domem, na wzór I Rzeczpospolitej. Napiszmy nową konstytucję.

Na zawsze.

Jan Kowalski

  • Avatar

    Dużo słów, dużo opisów, dużo ciekawych treści, lecz jak ma konkretnie wyglądać nowa konstytucja? Jakiej filozofii ma zadość czynić? Oto moje propozycje na wstęp:

    Uważam, że Konstytucja Rzeczypospolitej to fundament, który powinien być wypracowany przez całe społeczeństwo, a przynajmniej tę aktywną jego część. Konstytucja z pewnością powinna zostać napisana całkiem od nowa.

    Wstęp
    Są trzy główne ustroje społeczne: demokracja (ludowładztwo), arystokracja (rządy elit), monarchia (rządy jednostki).
    Demokracja może się wyrodzić w rządy tłumu, tj. ochlokrację.
    Elity rządzą w interesie swoim, a nie ogółu, wyradzając się w oligarchię.
    Monarchia zaś łatwo może przejść w tyranię.
    Żaden z tych ustrojów nie jest optymalny, ale jest wyjście – skrzyżowanie wszystkich trzech:
    • lud wybiera wszystkie władze;
    • wybieranym stawia się wymagania, by – ujmując to skrótowo – byli mądrzy i porządni oraz stwarza się im silną motywację do wierności obietnicom wyborczym;
    • na czele państwa stoi prezydent jako szef rządu.
    To grecka politeja, społeczeństwo obywatelskie, a z łaciny: ustrój republikański, w którym naród troszczy się razem o dobro wspólne – Rzeczypospolita.

    Filozofia zapisów w Konstytucji Polski
    Cała treść Konstytucji powinna spełniać następujące kryteria:
    1. Ma być wspólnotowa, budująca wspólnotę Polaków,
    2. Ma chronić polski interes narodowy i Polskę,
    3. Ma dawać realne instrumenty władzy Suwerenowi: Narodowi Polskiemu,
    4. Ma być spójna i dobrze, sprawnie organizować państwo polskie,
    5. Ma zapobiegać wewnętrznym konfliktom władz, organów itd.,
    6. Ma być prosta, przejrzysta, zrozumiała, napisana przystępnym językiem,
    7. Ma być logiczna, precyzyjna, nie zostawiać „furtek interpretacyjnych”,
    8. Ma być zaopatrzona w definicje pojęć.

    Moja propozycja kalendarza prac nad Konstytucją Polski:
    – Opracowanie i ogłoszenie kalendarza prac – ok. 1-2 miesiące od startu procesu,
    – Rozpisany konkurs na projekt konstytucji – ok. 6 miesięcy,
    – Cykl 41 otwartych konferencji w Polsce nt. konstytucji – ok. 8 miesięcy,
    – Wybór rozwiązań w drodze głosowań obywatelskich – ok. 2 miesiące,
    – Dopracowanie tekstów 3 przodujących projektów – ok. 2 miesiące,
    – Dyskusja porównawcza nad trzema projektami – ok. 2 miesiące,
    – Analiza spójności i symulacje funkcjonowania – ok. 2 miesiące,
    – Ogólnonarodowe referendum konstytucyjne – ok. 1-2 miesiące
    Łącznie ok. dwa lata – czas, który warto poświęcić.

    Układ konstytucji proponuję następujący:
    • Preambuła
    • Definicje pojęć w Konstytucji i aktach podległych
    • Zasady współżycia społecznego i funkcjonowania państwa
    • Prawa i obowiązki Suwerena i obywatela
    • Obowiązki państwa wobec Suwerena i obywateli
    • Powoływanie przedstawicieli Suwerena (system wyborczy)
    • Struktura państwa
    • Opis struktur (organów) państwa z uprawnieniami i obowiązkami
    • Sytuacje nadzwyczajne, kryzysowe oraz zagrożenia Suwerena i państwa
    • Zapisy końcowe

    Dalsze treści w odpowiednim czasie.

Komentarze