W tej chwili każdy obywatel z polskim paszportem ma prawo urządzać Polskę niezależnie od swojego wkładu w jej rozwój

Wielu polskich emigrantów nie ma rozeznania w sytuacji politycznej i gospodarczej kraju,z braku głębszego zainteresowania, czy też ulegania antyrządowym manipulacjom potężnych sił antypolskich.

Celina Martini

Polonia wciąż kojarzy nam się z amerykańskimi emigrantami ubranymi w stroje góralskie i witającymi papieża Polaka. Ci ludzie, zakorzenieni w polskiej tradycji, powinni wspierać rząd o konserwatywnym profilu, na co prawdopodobnie liczyli rządzący, zwiększając już podczas ostatnich wyborów parlamentarnych ilość lokali wyborczych za granicą, aby jak największej liczbie rodaków umożliwić identyfikację z ojczyzną i udział w jej życiu politycznym. Wyniki wyborów obaliły te złudzenia. Polacy głosujący za granicą wybierali w większości ugrupowania lewicowe i liberalne. Ich dziełem było pozyskanie do Sejmu tak wartościowej osoby, jak posłanka Klaudia Jachira, która w Polsce uzyskała 1000 głosów, za to w UK 4000.

Skąd czerpią wiedzę o kraju ci, którzy w nim nie mieszkają? W znacznym stopniu z mediów: bądź kraju zamieszkania, bądź z polskich portali internetowych. Wszyscy wiemy, w jak jednostronny sposób opisywana jest sytuacja w Polsce w zachodnich mediach.

Źródłem zamieszczanych tam informacji są w większości polscy dziennikarze „Gazety Wyborczej” czy innych, jawnie wrogich rządowi mediów, nie wahający się przed agresywnym oczernianiem własnego kraju. Polityczna poprawność zatruwająca umysły i kneblująca usta zachodnich dziennikarzy z pewnością wpływa na ogólny tenor poglądów wyznawanych przez zachodnie społeczeństwa oraz mieszkających tam naszych rodaków.

Śmiem zaryzykować tezę, że wielu polskich emigrantów nie ma rozeznania w faktycznej sytuacji politycznej i gospodarczej kraju, czy wskutek braku głębszego zainteresowania, czy też ulegania antyrządowym manipulacjom potężnych sił antypolskich ukrywających się pod maskami różnych organizacji politycznych i społecznych. Brak tego rozeznania nie przeszkadza im wpływać na rządy w Polsce i urządzać Polakom życie według swojej miary. Są wprawdzie za granicą wspaniali rodacy zaangażowani w sprawy polskie, zwalczający fałszywe stereotypy o naszym kraju, dzielnie walczący o polskie sprawy, jednak nie jest to częste zjawisko. (…)

Za granicą poznałam obywateli państwa Izrael, którzy nie mieli obecnie nic wspólnego z Polską (oprócz, prawdopodobnie, odległych przodków), oczywiście niemówiących słowa po polsku i niemających pojęcia o Polsce ani o żadnych związanych z Polską sprawach. Chwalili się oni posiadaniem polskich paszportów. Ambasada Polska w Izraelu wydała ponad 28 tysięcy paszportów obywatelom tego państwa. Mają oni zatem prawo, by wybierać nam rząd i prezydenta. (…)

W tej chwili każdy obywatel z polskim paszportem ma prawo urządzać Polskę niezależnie od swojego wkładu w jej rozwój. Np. ludzie, którzy ukończyli polskie uczelnie państwowe, a więc opłacane z naszych podatków, wyjeżdżają za granicę, by pracować na rzecz obcych obywateli i płacić podatki, wzbogacając obce budżety narodowe. Jaka jest troska tych ludzi o dobro wspólne? Jakie ciężary ponoszą na rzecz ojczyzny? O obronie ojczyzny też nie ma mowy, gdy mieszka się tysiące kilometrów od kraju. (…)

Uważam, że można by zatem wprowadzić na podstawie art. 31 pkt. 3 Konstytucji możliwość ograniczenia prawa uczestnictwach w wyborach przez osoby długotrwale zamieszkujące za granicą i w żaden sposób nie pracujące dla Polski, gdyż udział w wyborach ludzi nie wypełniających swoich obowiązków wobec kraju jest zagrożeniem dla wolności i praw innych osób uczestniczących w pracy na rzecz ojczyzny.

Obecny trend przyznawania praw wszystkim do wszystkiego (z wyjątkiem prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci) nie sprzyja odpowiedzialnemu podejściu do prawa wyborczego. A przecież jest to wielki przywilej obywatelski wpływania na kształt państwa, na który powinno się w jakiś sposób zasłużyć swoim życiem we wspólnocie.

Cały artykuł Celiny Martini pt. „Prawo głosu” znajduje się na s. 6 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 74/2020.

 


  • Od lipca 2020 r. cena wydania papierowego „Kuriera WNET” wynosi 9 zł.
  • Ten numer „Kuriera WNET” można nabyć również w wersji elektronicznej (wydanie ogólnopolskie, śląskie i wielkopolskie wspólnie) w cenie 7,9 zł pod adresem: e-kiosk.pl, egazety.pl lub nexto.pl.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Artykuł Celiny Martini pt. „Prawo głosu” na s. 6 sierpniowego „Wielkopolskiego Kuriera WNET” nr 74/2020

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze