PKN Orlen jest obecny w około stu krajach na sześciu kontynentach. Przez 4 lata zarobił 23 mld zł i chce je inwestować

Polska potrzebuje dużych inwestycji w energetykę, a one wymagają inwestora, który będzie posiadał odpowiednie środki. Łącząc siły, będziemy bardziej efektywni. To jest wręcz polską racją stanu.

Krzysztof Skowroński, Daniel Obajtek

Z Danielem Obajtkiem, Prezesem Zarządu największej polskiej spółki akcyjnej – Polskiego Koncernu Naftowego Orlen, rozmawia Krzysztof Skowroński.

Jaki jest cel przejęcia przez Orlen grupy kapitałowej Energa?

Gdy obejmowałem stanowisko szefa Orlenu, zapowiadałem, że musi on stać się spółką multienergetyczną i konsekwentnie ten cel realizuję. Rozwój PKN ORLEN w tym kierunku wpisuje się w megatrendy i działania realizowane przez inne, międzynarodowe koncerny z branży paliwowej. Dywersyfikacja źródeł przychodów zwiększa bowiem odporność spółki na wahania rynkowe i zmiany w otoczeniu makroekonomicznym. W ten sposób budowana jest dodatkowa wartość dla klientów i akcjonariuszy. Właśnie tak swoją działalność biznesową rozwijają już regionalni gracze – konkurenci Grupy ORLEN, czyli węgierski MOL, austriacki OMV czy włoskie Eni, a także światowi giganci, jak BP, Shell czy Total. W ciągu czterech lat Orlen zarobił 23 mld zł. Chcemy te pieniądze dobrze zainwestować. Oprócz inwestycji w unowocześnianie rafinerii czy rozbudowę petrochemii, angażujemy się również w energetykę. PKN Orlen już jest czwartym producentem energii elektrycznej w Polsce. Ten obszar chcemy rozwijać, dlatego inwestujemy w farmy wiatrowe na morzu, w nisko- i zeroemisyjne źródła wytwarzania energii. Przejęcie Energi zwiększy jeszcze bardziej możliwości rozwoju tego obszaru. Połączenie Energi z Orlenem ma charakter komplementarny. Skorzystają na tym obie spółki. My mamy doskonale rozwiniętą sprzedaż, a Energa sieć dystrybucyjną. Chcemy wykorzystać efekty synergii. Dzięki temu m.in. będziemy mogli zaproponować klientom kompleksowe usługi.(…)

Mamy długą historię udanych akwizycji. Żadna spółka przejęta przez Orlen na tym nie straciła. W każdym przypadku fuzje dały impuls do rozwoju przejmowanych spółek.

Przykładem jest włocławski Anwil, w który inwestujemy 1,3 mld zł, by zwiększyć o połowę moce wytwórcze nawozów. Mamy wizję, jeżeli chodzi o rozwój Energi, będziemy w nią inwestować. To opłaci się Orlenowi, ale zdecydowanie opłaci się też Enerdze.

Czy projekt przejęcia Lotosu jest od strony prawnej i finansowej dopracowany? Kiedy Komisja Europejska powie „tak”, będzie można to szybko zrobić? W naszym Radiu mówimy: wnet.

To bardzo skomplikowany proces. Wymaga wielu badań, wycen i analiz. Do tego dochodzą też tzw. warunki zaradcze. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z naszą konkurencją, której opinie Komisja także bierze pod uwagę. Rozmawiamy również z Komisją. Ta transakcja wiąże się z koncentracją hurtu i detalu. Ma także wpływ na rynki zewnętrzne, bo przecież jesteśmy obecni nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Orlen 60% swoich przychodów uzyskuje spoza rynku polskiego. Z tego więc powodu Komisja bada też koncentrację na każdym rynku Unii Europejskiej, na którym działamy. My również to robimy, dostarczamy analizy. Poza tym Orlen produkuje nie tylko paliwa, lecz także nawozy, energię, środki smarne czy oleje. Grupę tworzą również spółki zależne, które wykonują różnego rodzaju usługi i które później też zostaną połączone. W tych przypadkach także bada się poziom koncentracji. To bardzo trudny proces, ale robimy wszystko, by przeprowadzić go jak najszybciej, bo bez wątpienia będzie on korzystny zarówno dla obu spółek, akcjonariuszy, klientów, polskiej gospodarki, jak i bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Na całym świecie rosną obciążenia regulacyjne. W związku z tym trzeba szukać pewnych możliwości optymalizacji.

Dziś powinniśmy robić wspólne zakupy ropy, bo przez to uzyskujemy większe wolumeny i jesteśmy atrakcyjniejszym klientem. Dzięki temu nie rozmawiamy z trzecim, czwartym pośrednikiem, tylko bezpośrednio z narodowymi koncernami. I to po pierwsze gwarantuje dobry biznes, a po drugie – bezpieczeństwo państwa.

Gdyby doszło do tego połączenia, to które miejsce w Europie będzie zajmował Orlen?

Wszystkie wielkie firmy, z którymi konkurujemy, połączyły się już 20–30 lat temu. Miały odwagę, by przeprowadzić konsolidacje, tworzyć spółki multienergetyczne. U nas tej odwagi wcześniej nie było. Było za dużo niezdrowej polityki. Zwłaszcza za czasów Platformy i PSL-u, ale i jeszcze wcześniej.

Nikt nie miał odwagi zmienić tego postsowieckiego układu spółek. Każdy musiał mieć własny żłóbek, przy którym się żywił. Nikogo nie obchodziła globalna gospodarka. I wszyscy tracili, a przede wszystkim Polacy.

A jeżeli chodzi o nasze miejsce w Europie – wśród koncernów, z którymi rozmowy są trudniejsze i które nie są zbyt przychylne konsolidacji, jest np. BP z ponad 130 miliardami dolarów kapitalizacji. Tymczasem my, nawet po połączeniu, będziemy mieć około 16 mld dolarów. Dzięki fuzji powstanie spółka, która będzie miała możliwości inwestycyjne. To, by do tego doszło, jest wręcz polską racją stanu. Polska potrzebuje dużych inwestycji w energetykę, a one wymagają inwestora, który będzie posiadał odpowiednie środki. Łącząc siły, będziemy bardziej efektywni. (…)

Jakim sportem się Pan Prezes interesuje?

Zdecydowanie lubię kolarstwo. Tym bardziej cieszę się, że w zeszłym roku do Grupy Sportowej Orlen dołączyli utalentowani kolarze torowi. (…)

Poprzez sport najlepiej buduje się rozpoznawalność marki. Tak robią wszystkie liczące się firmy na świecie. Marka ma również swoją cenę i wartość.

Ale przede wszystkim poprzez sport promujemy naszą Najjaśniejszą Rzeczpospolitą, i to na całym świecie. Bardzo mocno inwestujemy w promowanie naszego kraju poprzez barwy narodowe w sporcie.

Choćby nawet ostatnią decyzją związaną z tym, że jesteśmy tytularnym sponsorem zespołu Alfa Romeo Racing Orlen, którego zawodnicy ścigać się będą w bolidzie w biało-czerwonych barwach. Trzecim kierowcą teamu został Robert Kubica. Formułę 1 przed telewizorami ogląda dwa miliardy ludzi na świecie. To jest sto czterdzieści godzin emisji na cały świat. Proszę sobie wyobrazić, jak wtedy rośnie rozpoznawalność i firmy, i kraju.

Cały wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem pt. „Kierunek: Orlen” znajduje się na s. 12 marcowego „Kuriera WNET” nr 69/2020, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Cena „Kuriera WNET” w wersji elektronicznej i w prenumeracie pozostaje na razie niezmieniona.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 9 kwietnia 2020 roku!

Wywiad Krzysztofa Skowrońskiego z prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem pt. „Kierunek: Orlen” na s. 12 marcowego „Kuriera WNET”, nr 69/2020, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze