Adam Chmielowski – św. Brat Albert: Prawdziwą sztuką jest każdy szczery, bezpośredni objaw duszy człowieka w jego dziele

Na zarzut, że sztuki porzucić nie można, odpowiadał: „Musiałem wybrać to, co najważniejsze. Ważniejsze od sztuki, nawet gdy się ma talent. W porównaniu z tym jedynym inne to małostkowe faramuszki”.

Piotr Edward Gołębski

„Utracił nogę przez granat urwaną podoficer mojego plutonu, dzielny bardzo chłopiec, Adam Chmielowski, brat rodzony historyka literatury Piotra Chmielowskiego – wyleczył się on w Paryżu, gdzie mu sławny chirurg Nelaton w kolanie nogę amputował i przyprawił sztuczną na żelaznych sprężynach, i to tak dobrze, że kto o tym kalectwie nie wiedział, domyślić się nie mógł, bo zupełnie dobrze chodził. Wstępne leczenie amputacyjne lewej nogi Adam przeszedł w szpitalu w Koniecpolu”.

Po kuracji – dzięki pomocy Komitetu Polsko-Francuskiego – rozpoczął w Paryżu studia malarskie, które kontynuował w Monachium. Jego twórczość wysoko cenili koledzy malarze, uważali Chmielowskiego za specjalistę w kolorystyce i o te kwestie pytali go, gdy mieli wątpliwości twórcze. Uznawali jego wielką siłę ducha i mądrość, był dla nich autorytetem. (…)

W 1880 r. były żołnierz, powstaniec i artysta malarz wstąpił do nowicjatu oo. jezuitów w Starej Wsi. Wkrótce jednak zmienił zgromadzenie. W kościele oo. kapucynów w Krakowie został członkiem Trzeciego Zakonu reguły św. Franciszka z Asyżu. (…)

Organizował pensjonariuszom prace zarobkowe, aby „otworzyć niejako furtkę do wyjścia z nędzy”. Tak pisał w 1892 r.: „Zainstalowano tutaj fabrykę mebli giętych, która wielu rąk potrzebuje, wyrób słomianek, domową piekarnię, warsztat szewski, a w domu kobiet warsztaty tkackie, przędzalnie lnu, wyplatanie mebli, politurowanie i in.”. Brat Albert kładł wielki nacisk na odnowę stanu moralnego swych podopiecznych.

Cały artykuł Piotra E. Gołębskiego pt. „Adam Chmielowski – Święty Brat Albert” znajduje się na s. 19 lutowego „Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Piotra E. Gołębskiego pt. „Adam Chmielowski – Święty Brat Albert” na s. 19 lutowego „Kuriera Wnet” nr 32/2017, wnet.webbook.pl

 

Komentarze