Goście Programu Wschodniego:
Andrzej Poczobut – białoruski i polski dziennikarz;
Dr Mykoła Dawidiuk – ukraiński politolog;
Piotr Tyma – prezes Związku Ukraińców w Polsce;
Andrij Kohut – Dyrektor Archiwum SBU .
Prowadzący: Paweł Bobołowicz
Realizator: Franciszek Żyła, Wiktor Timochin
Dr Mykoła Dawidiuk mówi o wyborach w Stanach Zjednoczonych.
Pomimo, że tematy ukraińskie były ważne w czasie kampanii prezydenckiej w USA, to Ukraina nie ingerowała w amerykańskie wybory
Ukraina będzie nadal starać się być sojusznikiem i partnerem USA. Nie musimy spodziewać się specjalnych warunków, natomiast Ukraina ma nadzieję na poprawne stosunki międzynarodowe – mówi gość „Programu Wschodniego”.
Jak dodaje: Musimy zwracać uwagę, że to, co było w 2014 roku nie jest przykładem do naśladowania. W 2014 roku aktywiści występowali przeciw agresji rosyjskiej. Teraz nasz prezydent powinien się z nimi łączyć.
Dr Mykoła Dawidiuk twierdzi również, że Joe Biden zmieni przyszłość polityki. Jego polityka wygląda bardzo sprawiedliwie, a Ukraina za jego kadencji może odzyskać integralność terytorialną.
Piotr Tyma komentuje relacje polsko-ukraińskie.
Nasz czas wymaga chłodnej analizy, natomiast wydaje mi się, że w ostatnim okresie było zbyt dużo zachowań na poziomie międzypaństwowym, które źle precyzowały priorytety między Polską a Ukrainą. W mojej ocenie mamy do czynienia z działaniem „dwa kroki do przodu-trzy kroki do tyłu”. Nadal pragmatyzm i możliwości współpracy bardzo często stają się zakładnikami przeszłości, na którą współcześni obywatele tych państw nie mają wpływu. Ilość energii angażowanej w ten obszar relacji jest niezrozumiała i destrukcyjna dla pozytywnych działań – twierdzi rozmówca Pawła Bobołowicza.
Polska jest postrzegana w pozytywnej perspektywie. Ukraińcy patrzą na Polskę jako na kraj europejski, który szybko się rozwija. Z drugiej strony widzimy, że dochodzi do przesileń międzypaństwowych. Kwestią kontrowersyjną jest to, na ile część ekspertów stosuje niebezpieczną zasadę, czyli tzw. grę do jednej bramki.
W relacjach polsko-ukraińskich kwestie historyczne stają się nieraz hamulcem do rozwoju innych obszarów współpracy. Bardzo łatwo jest przerzucić odpowiedzialność na drugą stronę. „Dialog powinien być prowadzony po obu stronach. Wydaje mi się, że Polska jest zakładnikiem historii oraz źle zdiagnozowanej sytuacji w relacjach z Ukrainą” – podkreśla.
Andrij Kohut mówi o nowych dokumentach w archiwach sowieckich służb dotyczących Wielkiego Głodu na Ukrainie. W 1937 roku NKWD zlikwidowało wykonawców spisu ludności, z którego wynikało, że na Ukrainie „zniknęło” 6 mln osób.
W latach 1932-1933 na Ukrainie, dotąd jednym z największych spichlerzy świata, zamorzono głodem kilka milionów ludzi. Władze nie tylko nie starały się temu zapobiec, ale uniemożliwiały skuteczną akcję ratunkową. W najgorszym okresie Wielkiego Głodu umierało do 25 tys. ludzi dziennie; pustoszały całe wsie. Dochodziło do przypadków kanibalizmu, choć nie wiadomo, na jaką skalę. Szczególnie cierpiały dzieci: ocenia się, że życie straciła jedna trzecia z nich.
Każdego roku próbujemy publikować dokumenty, które znane są historykom, archiwistom, a nie są znane dla szerszej społeczności. Tego roku opublikowaliśmy kolekcję online, która dotyczy represji wobec wykonawców spisu ludności, który prowadzony był w styczniu 1937 roku – mówi Andrii Kogut.
Rozmówca dodaje, że ma nadzieję, że Polska i Ukraina będą pracowały w kierunku poznania prawdy na temat ofiar Wielkiego Głodu. Wielki Głód to trauma ogólnoświatowa. Dziś o godzinie 16:00 na Ukrainie zapłoną świece, które mają przypominać o tragedii w latach 1932-33.
Andrzej Poczobut komentuje wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki.
Wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki to część strategii, którą sobie wyznaczył. Wszystko co mówi jest podporządkowane jego planom – zaznacza gość „Programu Wschodniego”.
Posłuchaj całego „Programu Wschodniego” już teraz!
Republikanie komentują
Zostań Republikaninem i komentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz. Komentarze w sekcji Republikanie komentują są przeznaczone dla Republikanów, czyli zarejestrowanych użytkowników witryny.
Republikanie podzielają misję WNET, którą jest tworzenie i wspieranie niezależnych mediów w oparciu o idee wolności i odpowiedzialności, zakorzenione w republikańskich i chrześcijańskich tradycjach Rzeczypospolitej oraz ruchu społecznego, skupionego w latach osiemdziesiątych XX wieku wokół „Solidarności”.
Republikanie nawiązują do I Rzeczypospolitej jako źródła wartości – republiki jako 'rzeczy wspólnej', którą wspólnie tworzymy. I rzeczywiście, jest to otwarte i wspólne miejsce, każdy ma szansę się zaangażować. Teraz zachęcamy do aktywnego udziału w dyskusji.
Po ręcznym zatwierdzeniu Twojego pierwszego komentarza przez redakcję, kolejne będą pojawiać się automatycznie.
Jeżeli jesteś Republikaninem, zaloguj się lub zarejestruj.
Facebook