Goście „Popołudnia WNET”:
Joanna Gumińska – patronka repatriantów, mieszkanka Grodzieńszczyzny
Jakub Wiech – wicenaczelny portalu Energetyka24.pl.
Michał Bruszewski – członek zarządu Fundacji Opoka
Witold Waszczykowski – eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, były minister spraw zagranicznych
Paweł Rakowski – bliskowschodni korespondent Radia WNET
Prowadzący: Jaśmina Nowak
Realizator: Andrzej Gumbrycht
Joanna Gumińska relacjonuje trudną sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Na granicy rozciągnięto druty kolczaste, które można jednak w prosty sposób sforsować – kładąc odpowiednio gruby materiał: koc, dywan, kurtki skórzane itp. Migranci radzą sobie z nim bardzo dobrze. Mieszkańcy granicy nie widzą innego rozwiązania niż postawienie płotu. Najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada, że fala migrantów ruszy właśnie przez granicę z Polską. Rozmówczyni zaznacza, że osoby te są przywożone przez białoruskich przewoźników, za wysokie sumy pieniędzy i wprowadzane w błąd.
Zachowania posłów takich jak Klaudia Jachira są szkodliwe dla państwa. Co chwila dochodzą kolejne zawiadomienia o przekroczeniu granic i pojawieniu się migrantów w Polsce. Okoliczni rolnicy znajdują na polach opakowania z arabskimi znakami. Straż Graniczna ma bardzo trudne zadanie, które dodatkowo uniemożliwiają niektórzy posłowie.
Jakub Wiech informuje o sytuacji w energetyce. W Polsce mamy rynek energetyczny z pewnymi ograniczeniami dotyczącymi cen i ilości energii. Większość Energii w Polsce ponad 70 % energii pochodzi z węgla. Narzucone przez Komisję Europejską odchodzenie od węgla wymusza dodatkowe opłaty dla firm energetycznych. Wizyta kanclerz Merkel na Ukrainie nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Niemcy nie są w stanie zagwarantować Ukraińcom bezpieczeństwa energetycznego. Gazociąg Nord Stream 2 ma zostać ukończony w ciągu najbliższych dni.
Michał Bruszewski mówi o dramatycznej sytuacji chrześcijan w Afganistanie po przejęciu władzy przez Talibów. Kościół w Afganistanie istnieje głównie jako kościół podziemny, liczący do kilku tysięcy osób. Najczęściej są to Afgańczycy nawróceni na chrześcijaństwo co w islamie jest karane śmiercią. Obecnie na miejscu są jeszcze obecni misjonarze. Kościół Katolicki prowadził w Afganistanie wiele misji humanistycznych w tym dostarczał ciepłą odzież dzieciom na zimę. Talibowie chodzą po domach osób którym misje pomogły i tworzą listy. Sytuacja chrześcijan pod rządami Talibów będzie walką o życie.
Witold Waszczykowski relacjonuje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Łukaszenka chce zalać Europę migrantami. Większość osób udało się wyłapać. Na granicy jest zwiększona obecność straży i wojska, są wybudowane przeszkody z drutów kolczastych. Rządzący jako priorytet będą traktować bezpieczeństwo Polaków. Przez granicę przerzuca się migrantów, nie zaś uchodźcy. Uchodźcą jest osoba, która z obszaru konfliktowego udaje się do pierwszego bezpośredniego kraju, który z punktu widzenia tego konfliktu jest bezpieczny. Eurodeputowany zaznacza, że pomocy należy udzielać na miejscu. „Nie jest rozwiązaniem jakiegokolwiek konfliktu sprowadzanie tysięcy osób do kraju” – tłumaczy. Strategia jaką przez ostatnie 20 lat stosował Zachód, próbując uczynić z Afganistanu państwo demokratyczne i bardziej nowoczesne, nie powiodła się. Nie ma innych strategii. Obecnie brakuje rozwiązań powstałego problemu.
Paweł Rakowski komentuje sytuację w Afganistanie. Wielu uchodźców z poprzedniego konfliktu znajduje się obecnie w ościennych krajach. Po poprzednich konfliktach na Bliskim Wschodzie uciekinierzy nadal mają w niektórych krajach status uchodźców pomimo upływu kilku pokoleń. Problem uchodźców z Afganistanu zaczął się wraz z sowiecka inwazją w 1979 roku. Od roku 2014 obserwujemy wędrówki uchodźców w stronę krajów zachodnich. Iran wykorzystuje potomków uciekinierów Afgańczyków z kryzysu lat 70tych, do tworzenia jednostek wojskowych jak np. Brygady Fatimickie. Brygady te głównie opłacani niewielkim żołdem są niejako wykorzystywani jako „mięso armatnie”. To będzie rzutować na przyszłość i można założyć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że uchodźcy nie będą się kierowali na południe ale raczej ku zachodowi. Obecnie w Iranie pełno jest Afgańczyków chcących iść na zachód.
Problem uchodźców jest o tyle trudny, że nie jest możliwy powrót do Afganistanu uciekinierów przed Talibanem. Pamiętać należy o tym, że taki migrant sprowadza ze sobą cała rodzinę, rozumianą często jako cały klan. Kilkadziesiąt osób. Przyjęcie ludzi w Europie nie załatwi jednak w żaden sposób problemu.
W całej Syrii odbywają się parady zwycięstwa i solidarności z Talibami. Projekty reform islamu i dostosowania ich do realiów obecnego świata, poprzez zwycięstwo Talibów upadają. Jedynym krajem regionu który wydaje się zmartwionym taką sytuacja są Indie. Ruch przeciwny Talibom tworzy się obecnie w Dolinie Pandższeru. Pytanie czy będzie miał poparcie zagraniczne i czy będzie w stanie stawić opór Talibom.