Goście Poranka WNET:
Jacek Saryusz-Wolski – poseł do Parlamentu Europejskiego;
Jarosław Gowin – wiceprezes Rady Ministrów, minister nauki i szkolnictwa wyższego;
Bronisław Wildstein – dziennikarz, publicysta;
Aleksander Czajkowski-Ładysz – artysta śpiewak, animator i menedżer kultury, prezes Fundacji Pol-Can Art;
Alex Sławiński – korespondent Radia WNET w Londynie;
Karol Okoński – wiceminister cyfryzacji i pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa;
Wojciech Piotr Kwiatek – pisarz, dziennikarz SDP i Radia WNET.
Prowadzący: Krzysztof Skowroński
Wydawca: Jaśmina Nowak
Realizator: Dariusz Kąkol
Część pierwsza:
Alex Sławiński o ujawnieniu przez byłego brytyjskiego premiera Davida Camerona informacji dotyczącej rozmów z królową Elżbietą II. W czasie rozmów Cameron prosił monarchę o pomoc przed referendum niepodległościowym w Szkocji w 2014 roku. Pałac Buckingham wyraził niezadowolenie za ujawnienie tych informacji podczas wywiadu dla BBC.
Jacek Saryusz-Wolski mówi o przyjętej przez Parlament Europejski rezolucji, która wzywa do ustanowienia Międzynarodowego Dnia Bohaterów Walki z Totalitaryzmem w rocznicę egzekucji rotmistrza Witolda Pileckiego (25 maja). Głosowanie nad rezolucją odbyło się w czwartek. Przyjęto ją większością 535 głosów przy 66 przeciw. Ponadto nasz gość mówi o grupach w nowym PE, które już zaczęły atakować nasz kraj, a także na temat brexitu: „Brytyjczycy chcą mieć ciastko i zjeść ciastko […] Sprawa bardzo zapętlona. Chcą czegoś co jest wprost niewykonalne. Liczą na jakiś cud. Odmawiają rozwiązania pośredniego […] Elity polityczne w Wielkiej Brytanii kompletnie się pogubiły i nie stanęły na wysokości zadania. Dla Polski jest to katastrofa ze względów geostrategicznych”.
Część druga:
Aleksander Czajkowski-Ładysz opowiada o tym, jak nie został wpuszczony na terytorium Ukrainy. Podczas kontroli paszportowej pracownik straży granicznej stwierdził, że ma on zakaz wjazdu na Ukrainę. Dla naszego gościa jest to zagadkowe, gdyż w tamtym kraju w celach kulturalnych był już wielokrotnie. Ponadto nie zajmuje się sprawami politycznymi. Obecnie Czajkowski-Ładysz próbuję dowiedzieć się, dlaczego ktoś wydał taki zakaz.
Jarosław Gowin o akcji dezubekizacyjnej na uczelniach wyższych. Osoby, które w latach PRL pracowały bądź współpracowały z organami bezpieczeństwa państwa, nie będą mogły już pełnić żadnych funkcji publicznych, tj. rektorów, dziekanów, kierowników katedr itp. Niemniej jednak nie będą mogli być zwolnieni z uczelni. Nasz gość mówi także o krytyce wobec reformy ustawy o uczelniach wyższych, której jest autorem. Zdaniem Gowina krytyka wypływająca z ust wielu polskich naukowców jest bezpodstawna. Podkreśla natomiast, iż jego reforma zmieni oblicze polskich uniwersytetów i politechnik: „Wreszcie uczelnie polskie będą przypominać szkoły w USA czy krajach Europy Zachodniej”.
Wicepremier odnosi się także do październikowych wyborów. Nie ma pewności, iż PiS wygra wybory. A jednocześnie zaznacza, że jego formacja musi przekonać każdego pojedynczego Polaka, aby zagłosował na Zjednoczoną Prawicę.
Część trzecia:
Przegląd prasy o godzinie 8:00 autorstwa Krzysztofa Skowrońskiego.
Bronisław Wildstein opowiada o swojej najnowszej w książce, w której analizuje przyczyny sytuacji w Europie Zachodniej, zainfekowanej bakterią poprawności politycznej. Jak mówi Wildstein ideologia, którą kierują się elity społeczeństw zachodnich zaprzecza naturze ludzkiej. Według naszego gościa Zachód kieruje się przedefiniowanymi wartościami, jakimi są „tolerancja” i „otwartość”. Następnym tematem, którego podejmuje publicysta, jest kampania wyborcza w Polsce. Według gościa „Poranka WNET” jest ona „do bólu przewidywalna”. Wildstein również oznajmia, iż charakterystyczną cechą tegorocznej kampanii jest walka elit III RP z Prawem i Sprawiedliwością. Orężem walki tych elit jest kłamstwo. Wszelako zarzucają PiS-owi zamordystyczne prowadzenie polityki, co nie jest rzeczą prawdziwą. Jeśli PiS wygra wybory, to zdaniem Wildsteina opozycja zacznie trzeźwieć i zmniejszać ton. Tego otrzeźwienia jednak nie dozna w jego opinii Parlament Europejski i inne instytucje Unii Europejskiej. Unia w obecnym kształcie bowiem będzie nadal atakować nasz kraj.
Część czwarta:
Karol Okoński opowiada o atakach hakerów w rządowej cyberprzestrzeni: „Obserwujemy te ataki non-stop […] Mamy pewien rodzaj oprogramowania, dzięki któremu widzimy pewne anomalię w sieci […] Możemy śledzić, czy pojawia się w sieci nietypowy ruch” – mówi nasz gość, jednocześnie tłumacząc, w jaki sposób polski rząd broni się przed zagrożeniami w cyberprzestrzeni. Centra monitorujące ruch w sieci, które mają chronić nasz kraj, działają przez całą dobę. Okoński opowiada również o implementacji przez PiS sieci 5G: „Chcemy być na czele państw, które wdrażają 5G […] próbujemy wprowadzić udogodnienia dla obywateli”. Mówi także, że nie należy demonizować tej technologii – rząd nie będzie miał możliwość pełnej inwigilacji obywatela za pomocą wspomnianej sieci. Dodaje, iż technologia 5G jest bezpieczna dla zdrowia człowieka. Innym zagadnieniem związanym z tą siecią jest kwestia producenta architektury tej technologii. Polska nie chce uzależnić się od jednego dostawcy. Wspólna deklaracja zaś z USA dotycząca 5G nie wyklucza żadnego operatora.
Wojciech Piotr Kwiatek opowiada o książce pt. „Wołyń zdradzony, czyli jak dowództwo AK porzuciło Polaków na pastwę UPA” autorstwa Piotra Zychowicza. Opis ze strony lubimyczytać.pl: Wołyń zdradzony to najbardziej wstrząsająca książka autora Obłędu ’44 i Paktu Ribbentrop–Beck. W latach 1943–1945 na Wołyniu i w Galicji Wschodniej ukraińscy nacjonaliści wymordowali 100 tysięcy Polaków. Do zbrodni tej posłużyły im głównie prymitywne narzędzia rolnicze – siekiery, widły i cepy. Gdzie wtedy była Armia Krajowa? Gdzie było Polskie Państwo Podziemne? Dlaczego nic nie zrobiono, by ratować polską ludność cywilną? Dlaczego Wołyniacy konali w osamotnieniu? Piotr Zychowicz udziela na te pytania szokującej odpowiedzi. Armia Krajowa zlekceważyła banderowskie zagrożenie, zignorowała liczne ostrzeżenia o nadciągającym niebezpieczeństwie. Wszystkie wysiłki skupiła bowiem na szykowaniu przyszłego powstania – operacji „Burza”. Dowódcy AK nie chcieli walczyć z UPA, by nie „trwonić” sił potrzebnych im do walki z Niemcami. Do końca wierzyli, że z banderowcami uda się dogadać. Gdy Polskie Państwo Podziemie podjęło wreszcie interwencję, była ona tragicznie spóźniona i niewystarczająca. Niestety AK na Wołyniu całkowicie zawiodła”.
Posłuchaj całego „Poranka WNET”!
