Tajne struktury państwa polskiego podlegały legalnym władzom polskim na uchodźstwie. Istniały Polskie Siły Zbrojne na Zachodzie oraz podziemna Armia Krajowa. W Warszawie mianowano w randze wicepremiera Delegata Rządu na Kraj. Podlegały mu działy: wywiadu, dywersji, oświaty, sądownictwa i polityki. Działały podziemne sądy, których wyroki wykonywano i ogłaszano w konspiracyjnej prasie, wydawano książki, stworzono system edukacji zwany tajnymi kompletami, w tym również podziemne uczelnie wyższe kształcące polonistów, historyków, matematyków i lekarzy.
W pionie wywiadu działał rotmistrz Witold Pilecki, który uwięzienie w KL Auschwitz wykorzystał do stworzenia raportów na temat Holokaustu. Również dzięki wywiadowi Polskiego Państwa Podziemnego (PPP) Zachód dowiedział się o pierwszych pociskach rakietowych V1 i V2 oraz miejscu ich testowania.
Najbardziej doniosłymi działaniami PPP była Akcja Burza i wpisujące się w jej założenia Powstanie Warszawskie. Celem tej operacji było podważenie ustaleń, jakich dokonała Wielka Trójka (Stalin, Churchill i Roosevelt) w Teheranie, przesuwając granice Polski do tak zwanej linii Curzona i umieszczając w sowieckiej strefie.
Jedynym sukcesem tej akcji było uznanie AK za wojska sprzymierzone w połowie sierpnia 1944 r. Akcja ujawniania cywilnych władz oraz współdziałanie AK w wyzwalaniu kraju na wschodniej flance zaowocowały zamknięciem w więzieniach i obozach 50 tysięcy żołnierzy. W wyniku regularnie organizowanych przez NKWD pacyfikacji na Kresach Wschodnich życie straciło kilkadziesiąt tysięcy Polaków, a ponad 100 tysięcy zostało przymusowo wywiezionych w głąb ZSRR.
Władza komunistów wprowadzana za pomocą sowieckich bagnetów spotkała się ze stanowczym sprzeciwem tysięcy ludzi, którzy czuli się naturalnymi kontynuatorami Polskiego Państwa Podziemnego. 50 lat później ich niezłomna postawa i hart ducha doczekała się wreszcie uznania, a władze państwowe w 2011 r. ustanowią 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Monika Rotulska