Rybińska: W drugiej turze zwycięży Macron, ale jego sukces nie oznacza dla Francji obiecywanej stabilności

Wybory są katastrofą dla największych ugrupowań politycznych we Francji. Partia socjalistyczna może się wręcz rozpaść w najbliższych dniach – stwierdziła w Popołudniu Wnet Aleksandra Rybińska.


– Rozpad partii socjalistycznej już się rysuje – stwierdziła nasza rozmówczyni. Jej zdaniem socjaliści podzieleni są na dwa obozy. Aleksandra Rybińska uważa, że ci zgrupowani wokół Benoit Hamona mogą wejść w alians z komunistami Jean-Luca Mélenchona, który zdobył ponad 18 procent elektoratu w ostatnich wyborach prezydenckich.[related id =”15078″]

Jej zdaniem, zwycięstwo Emmanuela Macrona w drugiej turze francuskich wyborów prezydenckich jest de facto przesądzone. – Z analizy poparcia udzielonego kandydatom w pierwszej turze wynika, że Marine Le Pen może liczyć na najwyżej 40 procent. Taki wynik byłby już i tak dwukrotnie lepszy, niż rezultat jej ojca, który zdobył w 2002 roku 18 procent.

– Dojście do władzy radykałów zostanie odroczone, ale takie zagrożenie dalej będzie wisiało nad Francją. Jeśli Macron nie spełni nadziei wyborców, jeśli jego prezydentura będzie słaba, to w 2022 roku do władzy może dojść Marine Le Pen, Mélenchon lub ktoś, kto w międzyczasie się pojawi – oceniła publicystka „Nowej Konfederacji”.

Aleksandra Rybińska mówiła też o wyborach parlamentarnych, które odbędą się nad Sekwaną już w czerwcu. Trudno przypuszczać, żeby niedawno powstały, pozbawiony kadr ruch Macrona odniósł w nich poważny sukces. W związku z tym może zaistnieć sytuacja, w której prezydent będzie musiał rządzić przy niechęci parlamentu, co stanowi kolejny czynnik destabilizujący Francję.

aa

Komentarze