Pamięć, odpowiedzialność, zwycięstwo nad złem – czy wyparcie i amnezja? Problem Niemiec z ich totalitarną przeszłością

Latem przeszedłem długą drogę od pamięci i tożsamości do amnezji. W tym drugim stanie zanika też odpowiedzialność. I to jest główny problem Niemiec i Niemców współczesnych od kilkudziesięciu lat.

Paweł Bortkiewicz TChr

Jan Paweł II wskazuje, że na tle tego zła, które wydawało się być po ludzku niepokonalne, wieczne, absolutne – objawił się tym bardziej, tym mocniej, tym wyraziściej Bóg ze swoją „miara wyznaczoną złu”. Miarą, którą jest odkupienie – zwycięstwo Chrystusa nad złem, nad śmiercią samą.

Warto zatrzymać się przy tej refleksji. Istnieje przecież wciąż pojawiająca się pokusa, by ulec tej presji zła, by przyjąć jego moc i wszechobecność, by miast nadziei wybrać zwątpienie. Ale chrześcijanin jest człowiekiem powołanym do zwycięstwa. Jest tym, który rozpoznaje właściwie wolność w sobie i traktuje ją jako dar i zadanie, a zatem jako wartość współdzieloną z odpowiedzialnością. I wówczas może mierzyć się z tożsamością wynikającą i z przynależności do narodu, i do Europy, i do gry politycznej tego świata, której na imię demokracja. (…)

Dwa lata temu w obozie przewidzianym na ok. 700 osób przebywało ponad 2 tysiące. Było małe piekło na ziemi. Była codzienna eskorta policji, była żywność wydawana na stołówce w asyście policji, były niemal codziennie helikoptery i karetki pogotowia. Kto z kim się bił, trudno powiedzieć.

W tym roku nastała cisza. Może dlatego, że obóz jest w częściowym remoncie – wymieniane są jakieś rury. Znów są w nim Rosjanie i są Arabowie, są też muzułmanie z Afryki. Chrześcijanie? Pojedynczy. W sumie może ok. 300 osób.

I właśnie w tym roku na rzecz obozu uruchomiono wolontariat. Dwudziestu bodaj wolontariuszy – z Niemiec, Polski, Ukrainy, Włoch… Dowodził nimi student prawa z Berlina. Zadał mi pytanie na temat interakcji społecznych między miejscową ludnością a mieszkańcami obozu. Nie rozumiałem zupełnie, o jaką interakcję chodzi. Doprecyzował, że mógłbym coś powiedzieć na temat relacji między mną a innymi duchownymi w okolicy. Wyjaśniłem, że w tej wiosce nie ma teraz nawet pastora luterańskiego, nie ma też innych duchownych chrześcijańskich, z Kościoła koptyjskiego, ormiańskiego czy syryjskiego. Zresztą nie ma też praktycznie wiernych.

Potem rozmawiałem z pewnym inżynierem z Mediolanu. Był wolontariuszem w Ghanie i Rwandzie. – Tam budowaliśmy studnie, pracowaliśmy ciężko dla tych ludzi. Tutaj… gramy w gry i sprzątamy ich pomieszczenia. Czy to ma sens? – zapytał.

Delikatnie wyjaśniłem, że nie ma. I że po raz pierwszy są w tym obozie wolontariusze. W sytuacji, w której obóz jest w letargu i nie potrzebuje żadnej pomocy. Poza wizerunkową propagandą. (…)

Nad wioską góruje, jak wspomniałem, pomnik Powrotu do Ojczyzny. Z typowo niemiecką/germańską finezją postawiono kilka betonowych bloków, na których są ciekawe napisy m.in. o tym, że II wojna pochłonęła 50 milionów ofiar z różnych kontynentów, państw i narodów. Ale z nazwy pomnik wymienia jedną nację ofiar – niemiecką. „9 340 900 Niemców poległo w II wojnie światowej: 2 892 000 zginęło jako żołnierze, 2 846 000 zginęło jako osoby cywilne i 1 250 000 jako więźniowie wojenni.

Zaginęło 1 163 600 żołnierzy w walce, 100 300 w więzieniach, 1 089 000 osób cywilnych”.

Jestem świadom tego, że za każdą z tych liczb kryją się konkretne biografie, dramaty, często czy zawsze czyjeś łzy i nadzieje oczekiwania na powrót, na dobrą wiadomość. Za tymi liczbami kryją się imiona, nazwiska, twarze, rodziny, niejednokrotnie też modlitwy do dobrego Boga o ocalenie bliskich. To prawda. Ale nie byłoby tej całej tragedii, nie byłoby wypędzonych i przesiedlonych, gdyby nie to, że Niemcy jako naród ulegli szaleńcowi, psychopacie i zbrodniarzowi i podjęli tak ochoczo, tak skrupulatnie jego idee budowy III Rzeszy dla nacji nadludzi – Niemców.

Cały artykuł Pawła Bortkiewicza TChr pt. „Mozaika ze słowem ‘odpowiedzialność’” znajduje się na s. 7 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Pawła Bortkiewicza TChr pt. „Mozaika ze słowem ‘odpowiedzialność’” na s. 7 wrześniowego „Wielkopolskiego Kuriera Wnet” nr 39/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Komentarze