Jako młoda dziewczyna nie miała relacji z Bogiem. Nie rozmawiała z Nim, nie wiedziała, że jest blisko

Trafiła do oazy, tam zaczęła przybliżać się do Boga. Po jakiś czasie weszła do wspólnoty złożonej z wolontariuszy pomagających na rekolekcjach Jezus na stadionie.

W pewnym momencie przeżyła rozstanie z chłopakiem. Zaczęła chodzić do kościoła na adorację, żeby wyrzucać Bogu swoje żale. Któregoś dnia usłyszała słowa ,,uwierz dziecko”. ,,Po raz pierwszy usłyszałam, że Bóg mówi do mnie osobiście. Od razu przestałam płakać i spojrzałam na Najświętszy Sakrament. Chociaż było mi nadal smutno, to zaczęłam się do niego uśmiechać. Byłam pewna, że to Pan Bóg powiedział do mnie te słowa. Od tamtego momentu było zupełnie inaczej”.

 

Nie czujesz obecności Boga? Że jest On realną Osobą? Nie jesteś w tym sam. Posłuchaj historii Agnieszki.

Ona również przez pewien czas nie miała poczucia istnienia Boga. ,,Byłam na pustyni duchowej. Wiem, co znaczy okres nieodczuwania Jego obecności”. Ale wcale nie musisz pozostać w tym stanie.

Powiedziała: ,,Byłam w takim miejscu, że nie miałam pojęcia, że Bóg jest osobą żywą, realną, że można mieć z Nim relację. Chodziłam do kościoła w niedzielę, ale nie budowałam z Nim więzi. Dałam się  namówić na jakieś rekolekcje. Od tego się zaczęło”.

 

Porzuciła go dziewczyna, a on uzależnił się od alkoholu. Potem stracił pracę. Ale w końcu powstał i żyje.

Kiedy Michał był noworodkiem, lekarze dawali mu pięć procent szans na przeżycie. Jego mama modliła się do Maryi o wstawiennictwo. Później, w dorosłym życiu zagubił się. Dziś świadczy o miłości Boga.

Przeżył, potem w latach młodzieńczych oddalił się od Boga. Wszedł w świat kibicowski, interesowała go rywalizacja. Miał 33 lata, kiedy rzuciła go narzeczona. Zaczął pić, stracił pracę. Ale Bóg go nie opuścił. Jak przyprowadził go do siebie – o tym w audycji.