Powiedziała: ,,Byłam w takim miejscu, że nie miałam pojęcia, że Bóg jest osobą żywą, realną, że można mieć z Nim relację. Chodziłam do kościoła w niedzielę, ale nie budowałam z Nim więzi. Dałam się namówić na jakieś rekolekcje. Od tego się zaczęło”.
Ona również przez pewien czas nie miała poczucia istnienia Boga. ,,Byłam na pustyni duchowej. Wiem, co znaczy okres nieodczuwania Jego obecności”. Ale wcale nie musisz pozostać w tym stanie.