Dość kpin ze Ślązaków. Basta! Na pytanie, dlaczego Ślązacy chcą odejść od Polski, odpowiedzcie sobie w Warszawie sami

W roku 2015 padło oświadczenie ze strony PiS, że żadna z polskich kopalń ze złożami, które pozwalają na jej istnienie, nie zostanie zamknięta. W roku 2016 pozostało ono zapewnieniem bez pokrycia.

Tadeusz Puchałka

Problem z RAŚ na Śląsku? A czy ktoś zapytał, skąd on się bierze? Mało mamy lekceważenia i blokowania dostępu do władz w Warszawie, kiedy chcemy im przedstawić swoje stanowisko w ważnych nie tylko dla Śląska, ale dla całej Polski sprawach? Nikogo nie obchodzą w stolicy problemy Górnego Śląska. Skoro tak jest, to trzeba nam szukać rozwiązań tylko i wyłącznie u siebie. Nie dziwmy się więc, że rośnie niezadowolenie i coraz częściej słyszy się, że sami poradzymy i na kolanach do Warszawy nikt z nas nie pójdzie.

Gołym okiem widać, że staliśmy się dla Polski kulą u nogi, a zapewnienia władzy pozostały pustymi słowami na papierze. A tym rodziny nie wykarmisz. Dlatego pochylcie wreszcie Państwo z pokorą głowy i uderzcie się w piersi, bo problem separatyzmu na Śląsku rodzi się daleko poza granicami tego skrawka ziemi.

Nie byłoby problemu z ugrupowaniami dążącymi teraz do oderwania Śląska od Polski, gdyby tutejsze społeczeństwo widziało w Polsce oparcie. Jak tego nie dostrzegacie, Szanowni Państwo w Warszawie, to do okulisty jak najszybciej po nowe brele. Czyżbyście do tego stopnia lekceważyli nas, Ślązaków, iż uważacie, że wolno wam w nieskończoność demolować nasz potencjał gospodarczy, a my będziemy bez końca wołać: kochamy Cię, Polsko?

„Makoszowy”, „Dębieńsko”, „Krupiński”. Kto następny? Za nic macie naród, a my, Ślązacy, nie istniejemy dla was od dawna. Pisaliśmy, próbowaliśmy przekonać o swoich racjach, prosiliśmy o możliwość wypowiedzenia się, doradzaliśmy stworzenie otwartej dyskusji i możliwości wypowiadania się wielu fachowców (groch o ścianę). Na koniec pozostała już tylko modlitwa. W tym wspierają nas: Małopolska, Kraków i jego mieszkańcy, górale, którzy są nam szczególnie bliską nacją, duchowieństwo i to szczególne dla Polaka miejsce, jakim jest Wawel. Czy to nikogo nie zastanawia? Czyżbyśmy nadal byli uważani za nieświadomych, kim jesteśmy?

Cały artykuł Tadeusza Puchałki pt. „Halo, tu Górny Śląsk, Polsko!”, można przeczytać na s. 2. majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Tadeusza Puchałki pt. „Halo, tu Górny Śląsk, Polsko!” na s. 2 majowego „Kuriera Wnet” nr 35/2017, wnet.webbook.pl

Komentarze