Goście „Popołudnia Wnet”:
- Jan Darecki – pustelnik
- Leszek Mnich – przewodnik i ratownik górski
- ks. Wojciech Szlachta – proboszcz Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku
- Maria Lamers – bard, artystka
- Teresa Baranowska – polonistka, Dziewczyna z Klepsydrą
- Andrzej Woźny – rzeźbiarz
- Krzysztof Szymala – organizator rajdów konnych
- Marek Marcinkiewicz – fotograf Bieszczad
Prowadząca: Magdalena Uchaniuk
Realizacja: Joanna Rejner, Daniel Chybowski
Jan Darecki opowiada o życiu pustelnika we współczesnym świecie. Pustelnik na miejsce realizowania swojego sposobu życia wybrał okolice Soliny. Opowiada dlaczego to miejsce tak bardzo jemu sprzyja. Wyjaśnia także, że w mieście jest z tym znacznie trudniej.
W mieście też można być pustelnikiem, ale jednak miasto przeszkadza w tym stylu życia.
Leszek Mnich jest gospodarzem miejsca, z którego przeprowadzane jest dzisiejsze Popołudnie Wnet.
Ksiądz Wojciech Szlachta mówi o wspaniałej ikonie Matki Bożej, która znajduje się w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości w Polańczyku. Dzieli się także informacjami na temat historii regionu.
Maria Lamers jest bardem. Opowiada m.in. o swojej niezwykłej roli podczas pomagania… w łowieniu ryb.
W drugiej części rozmowy z artystką można posłuchać także fotografa Bieszczad – Marka Marcinkiewicza.
Teresa Baranowska, opozycjonistka władzy PRL, opowiada o trudnościach, z jakimi musiała się zmierzać w tamtych czasach.
Mówi także o tym, jak z jej perspektywy wygląda wojna na Ukrainie.
Jestem przerażona zbrodnią Rosjan.
U nas w domu są dwie Ukrainki. Młode kobiety z dziećmi. Przeżywamy wspólnie to, co się dzieje.
Andrzej Woźny jest miejscowym rzeźbiarzem. Opowiada o swojej pięknej relacji z aniołami. To m.in. właśnie one są przedmiotem jego twórczości.
Krzysztof Szymala opowiada o swojej miłości do Bieszczad. Jej obowiązkowym elementem są konie.
Mogę się pochwalić, że prawie wszystkie szczyty bieszczadzkie zjechałem na koniu.
stasiobojek :
Czy pustelnik to ktoś, kto mieszka w komfortowej willi, wcześniej porzuca żonę i dzieci a za pieniądze gminy wydawane są jego albumy fotograficzne ?