Goście „Poranka WNET”:
Cezary Grabarczyk – poseł PO;
Bartłomiej Wróblewski – poseł PiS;
prof. Romuald Szeremietiew – były minister obrony narodowej;
Józef Broda – pedagog, folklorysta, multiinstrumentalista;
Jan Bogatko – korespondent Radia WNET w Niemczech.
Paweł Bobołowicz – korespondent Radia WNET na Ukrainie.
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Realizator: Mikołaj Poruszek
Cezary Grabarczyk wspomina tragiczne wydarzenia sprzed 11 lat, czyli katastrofę smoleńska, w kontekście opublikowania przez TVP materiałów, w których ujawnione zostały kontrowersje wokół wyboru formuły prawnej wyjaśniania przyczyn katastrofy przez naradę w Kancelarii Premiera pod przewodnictwem Donalda Tuska. Według posła Platformy Obywatelskiej działania ówczesnego rządu były nienaganne. Ponadto w Radiu WNET mówi również na temat planu odbudowy polskiej gospodarki po pandemii.
Józef Broda przedstawia swoje refleksje na różne tematy.
Paweł Bobołowicz o coraz gorętszych informacjach dotyczących stosunków ukraińsko-amerykańskich. Chodzi o chęć wsparcia militarnego naszego wschodniego sąsiada przez Stany Zjednoczone.
Bartłomiej Wróblewski tłumaczy, dlaczego walczy o stanowisko przewodniczącego Rzecznika Praw Obywatelskich. Wyjaśnia, iż ma wszelkie kompetencje na ten fotel. Przedstawia pole działania, którym będzie musiał się zająć przyszły RPO. Nade wszystko powinien zająć się obroną prawa do życia, szczególnie w przypadku dyskursu na temat kompromisu aborcyjnego. Podkreśla jednak, że urząd RPO powinien być bardziej pluralistyczny, ponieważ obecnie jest skierowany przede wszystkim w jedną polityczną stronę.
Prof. Romuald Szeremietiew o idolach na lewej stronie sceny politycznej oraz wskazuje na zagrożenia, jakie niesie wprowadzenie lewicowych pomysłów społecznych.
Jan Bogatko o kampanii wyborczej w Niemczech. Pozostaje ona w cieniu pandemii koronawirusa. Wiadomo, że Angela Merkel nie będzie startowała w wyborach.
Posłuchaj całego „Poranka WNET”!
PiotrFJS :
Pozdrowienia dla Pana Józefa Brody i podziękowania dla Pana Redaktora Jankowskiego, że przez chwilę pozwolił poodychać powietrzem gróni istebniańskich za sprawą gawędy ujca spod Baraniej Góry.