Goście Popołudnia WNET:
Marcin Horała – wiceminister infrastruktury
Marek Budzisz – ekspert ds. polityki wschodniej, Strategy & Future
Prowadzący: Łukasz Jankowski
Wydawca: Jan Gromnicki
Realizator: Franciszek Żyła

Marcin Horała wypowiada się na temat zapowiadanej na jesień rekonstrukcji rządu. Mówi, że jej celem jest uproszczenie procedur wewnątrz Rady Ministrów: Zmieniają się zadania rządu, dotychczasowa struktura nie do końca do nich pasuje. Gość „Popołudnia WNET” zapewnia, że zmiany struktury rządu nie są podyktowane koniecznością „podziału łupów’ w koalicji Zjednoczonej Prawicy.
Polityk mówi również o zmianach w Prawie i Sprawiedliwości, o których wspomniał Jarosław Kaczyński w niedzielnej rozmowie na antenie Polskiego Radia. Podkreśla, że na szczegóły trzeba poczekać do jesiennego kongresu partii.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje plany utworzenia ruchu obywatelskiego wokół byłego kandydata na prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. Wątpi, czy ten ruch przetrwa trzy lata na „paliwie” dobrego wyniku wyborczego prezydenta Warszawy. Zdaniem Marcina Horały, wyborcy nie opowiedzą się za ewentualną nową formacją, ponieważ będzie ona zbyt podobna do istniejącej już Koalicji Obywatelskiej.
Gość „Popołudnia WNET” komentuje również zatrzymanie byłego ministra transportu i prominentnego polityka KO Sławomira N. Negatywnie wspomina swoje kontakty z nim na początku działalności politycznej. Przypomina, że podejrzenia o korupcje są kierowane w stronę innych polityków KO, m.in. Sławomira Neumanna.

Marek Budzisz mówi o zdementowanych już pogłoskach o bardzo złym stanie zdrowia prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Już dzisiaj pokazał się on publicznie, podczas gdy wczoraj informowano, jakoby po spotkaniu z premierem Federacji Rosyjskiej dostał wylewu. Zdaniem eksperta osłabienie pozycji białoruskiego prezydenta przyśpiesza. Mówi o coraz liczniejszych protestach społecznych: Spiętrzenie różnych zdarzeń może doprowadzić do eskalacji konfliktu.
Gość „Popołudnia WNET” relacjonuje, że główna opozycjonistka o kandydatka na prezydenta Natalia Ciechanouska wywiozła z kraju dzieci, pozbawiając władzę możliwości wywierania nacisku. Jak zwraca uwagę Marek Budzisz, pozostali dwaj opozycyjni pretendenci do urzędu głowy państwa wywodzą się z otoczenia samego Aleksandra Łukaszenki. Ekspert ocenia, że: Białoruś jest skazana na porozumienie z Moskwą. Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi również o tym, że prezydent Łukaszenka dyskredytuje Natalię Ciechanouską używając „mizoginistycznych argumentów”.