Ryszard Zalski wskazuje, że pod Arktyką kryją się liczne węglowodory.
Według szacunków amerykańskich geologów obszar Arktyki posiada prawdopodobnie 90 miliardów baryłek ropy tzn. Ponad 10 proc. światowych złóż i 30 proc. nieodkrytych światowych złóż naturalnego gazu.
Rosja przygotowuje się do ich wydobycia. Planowana jest budowa dwóch lotnisk, kilku elektrowni i 15 miasteczek dla 400 tys. pracowników tychże. Tak duża inwestycja opłaca się, gdyż
Zgodnie z planami w roku 2025 złoża te mają dostarczyć 25 milionów ton, a w 2030 100 milionów ton ropy.
Zalski wskazuje, że Arktyka ma znaczenie nie tylko ze względu na swe surowce, lecz także z powodu jej strategicznego położenia. Przebiega tędy tzw. szlak północny – alternatywa dla drogi przez kanał Sueski.
Nawet w obecnej sytuacji Rosji. Plany te mają potężnych inwestorów Zjednoczone Emiraty Arabskie, Koreę, Japonię a od 2018 roku znacznie zaangażował się kapitał chiński.
Pekin mówi o Polarnym Jedwabnym Szlaku. Od 2018 r. Chiny określają się jako kraj bliski Arktyce.
W 2013 r. ChRL została obserwatorem w Radzie Arktycznej.
Rywalizację wokół Arktyki komentowała dr Monika Gabriela Bartoszewicz. W ostatnim wspólnym oświadczeniu, wydanym kilka tygodni przed wojną na Ukrainie, obie strony zobowiązały się do współpracy w kwestii rozwoju szlaku północnego.
Arktyka oferuje połączenie żeglugowe między z Europą (a przynajmniej z Rosją), która mija wody terytorialne, które zapewnia alternatywę dla szlaku morskiego przez Morze Południowochińskie przez Cieśninę Malakka przez Kanał Sueski
Ekspertka wskazała, że partnerstwo rosyjsko-chińskie jest starsze niż obecny konflikt Rosji z Zachodem. Opiera się ono na komplementarności gospodarek obu krajów.
Chińczycy mają bardzo proste źródła energii a Rosjanie mają rynki zbytu, które absolutnie absorbują to czego nie chce teraz kupować Europa.
A.P.