Ekspert ds. geopolityki, dr Jacek Bartosiak wspomina Bitwę Warszawską jako konfrontację, pomiędzy ideą federacji państw na pomoście bałtycko-czarnomorskim, a imperializmem rosyjskim. Dodaje, że decydująca była bitwa nad Niemnem, a w drugiej kolejność Bitwa Warszawska.
Bitwa Warszawska zatrzymała tylko pochód sowiecki, ale nie rozstrzygnęła wojny. Potrzebna była jeszcze co najmniej Bitwa Niemeńska. Rozstrzygnęła ona i wypchnęła za linie Niemna wojna sowieckie w kierunku Bramy Smoleńskiej, a potem rozpoczęły się rokowania pokojowe zakończone pokojem ryskim.
Gość Popołudnia Wnet uważa, że gdyby polskie wojska nie wygrały wojny z bolszewikami, to mogliby oni wzniecić „ferment rewolucyjny” w Niemczech i innych państwach. Za nieuprawnione uznaje używanie określenia „cud nad Wisłą”, które osobiście go obraża, ponieważ nie uważa on, że rewolucja bolszewicka mogłaby dotrzeć nad Atlantyk i uratować Europę.
Trudno spekulować, czy ocaliła Europę, ale na pewno ocaliła młode państwo Polskie […] Jestem przeciwnikiem tych poglądów o cudach nad Wisłą, właściwie trochę obraża mnie to pojęcie „cudu”.
Najważniejszym zwycięstwem było zdaniem dr Bartosiaka to, że polskie wojska w samotności, bez pomocy zza granicy, ocaliły „młode państwo Polskie” i zapewniły Polakom 20 lat niepodległości. Dodaje, że największą rolę odegrali żołnierze i oficerowie Wojska Polskiego, ale ojcem sukcesu zawsze jest ten, który dowodzi i ponosi odpowiedzialność, a wówczas był to Józef Piłsudski, dlatego to on jest ojcem tego zwycięstwa.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
M.K.
AKTQ :
Historycy z reguły omijają tzw. niewygodne fakty. Do takich należą – pucz bolszewicki (czyli przechwycenie władzy za niemieckie pieniądze – i jak tu nie wyznawać teorii spiskowych) oraz rozmowy P z bolszewią (to gorzej niż zbrodnia, to błąd, skutkujący dobiciem białych i zmianą biegu historii narodów).