Ciełuszecki: Na pewno to nie jest normalne, że mój proces trwa już 18. rok

„Najdłuższy proces nowoczesnej Europy” – tak można by opisać sytuację, w jakiej znajduje się od 2001 r. Mirosław Ciełuszecki. Opowiada on jak za rządów SLD, niszczono niezależny polski biznes.

Mirosław Ciełuszecki o swoich problemach sądowych związanych z firmą, jaką założył w latach 90. na Podlasiu. Zachęcony wezwaniami polityków do powrotu Polonii z emigracji, wrócił ze Stanów Zjednoczonych na rodzinne Podlasie, gdzie założył firmę handlującą ze wschodem. Początkowo wszystko układało się bezproblemowo, jednak jak mówi:

Po wyborach w 2001 r., kiedy SLD doszła do władzy, że jest jakaś przedziwna atmosfera nagonki, a to się ujawniło później w nieustających kontrolach skarbowych.

Firma, będąca już wówczas potentatem na rynku nawozowym, była obkładana kolejnymi domiarami, idącymi w miliony.

Atak całkowicie niespodziewany. Zostałem aresztowany o 6 rano pod zarzutem działania na szkodę własnej firmy.

Nasz gość został zatrzymany do aresztu śledczego za działania na szkodę własnej firmy. Przesiedział w areszcie  w sumie prawie 6 miesięcy.

Jak moja sprawa trafiła do sądu zaczęły się następne absurdy. Sąd nie mógł uwierzyć, jak to tak mogłem oszukać sam siebie.

Przedsiębiorcy zrzucano, że działał na niekorzyść firmy, sprzedając jej działki za 7 mln zł. Pieniądze te jednak jeszcze tego samego dnia przelał na konto firmowe. Jak mówi Ciełuszecki, sąd „uznał mnie za wariata, skierował mnie na badania do szpitala psychiatrycznego” w Choroszczy. Sytuację tą jego matka porównywała do praktyk stalinowskich opisanych przez Sołżenicyna. Ludzie ze szpitala, jak mówi, „sami nie wiedzieli, o co chodzi. Przez godzinę pytali się, jak się nazywam i co tutaj robię”.

Obecnie rozprawa w sprawie firmy Farm Agro Planta toczy się już 18. rok.

Przez 17 lat to absurdalny proces […] Nie ma tak długich procesów w Mongolii. Mieszkają w jurtach, jeżdżą na kobyłach, a tak długich procesów nie mają.

W zeszłym miesiącu pismo w sprawie absurdalnie długiego procesu złożyła Fundacja Wolności i Pokój, apelując do premiera Mateusza Morawieckiego  o wyjaśnienie tej sprawy, rehabilitację przedsiębiorcy i pociągnięcie do odpowiedzialności ludzi, którzy go zniszczyli. Jak zauważa Ciełuszecki ta sprawa, nie dotyczy wyłącznie jego:

Był przeprowadzony szereg analiz przez niezależne ośrodki badawcze, że w tamtym okresie poszedł atak na 200 przedsiębiorców niezblatowanych ze starym układem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze