Widok z Jasnej Góry koło Bogatyni jest piękny. Zielone tereny okalające kopalnię i elektrownię Turów, nad którą unosi się… para wodna. Lasy bogate w zwierzynę chwalą sobie myśliwi i leśnicy.
Dzisiaj rozmówcami Krzysztofa Skowrońskiego są przewodniczący Solidarności Elektrowni i Kopalni Turów Wojciech Ilnicki i jej wiceprzewodniczący, Marek Dołkowski.
– Zmieniło się bardzo dużo od tamtego czasu, co prawda pracowników na kopalni jest mniej, ale to wynika z tego, że zmienił się charakter pracy. Radzimy sobie! – powiedział Marek Dołkowski.
Rada Dialogu Społecznego została zerwana, bo mieli uchwalić nową płacę minimalną
– Pracownikom w kopalni Turów na pewno pracuje się spokojniej niż przed czterema laty – powiedział szef NSZZ Solidarność Wojciech Ilnicki, który także jest członkiem Rady Dialogu Społecznego – forum współpracy przedstawicieli pracowników, pracodawców i rządu, które powstało w 2015 roku, by opiniować najważniejsze decyzje gospodarcze. Wśród pracodawców zasiadają tam przedstawiciele Business Centre Club, Konfederacji „Lewiatan”, Związku Rzemiosła Polskiego, Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej.
– Ostatnia Radia Dialogu była historyczną, a niestety, ze strony pracodawców chyba histeryczną. Obradowaliśmy nad sprawami najważniejszymi, to jest płacą minimalną i założeniami budżetowymi. Było mi wstyd, bo pracodawcy zerwali kworum i rada się po prostu nie odbyła. To wstyd na całą Polskę! – ocenił Ilnicki.
Zastrzegł jednak, że nie wszyscy pracodawcy postąpili w ten sposób, bo rzemieślnicy stanęli na wysokości zadania. Na kworum składa się 2/3 organizacji pracodawców, organizacji społecznych i przynajmniej jeden przedstawiciel rządu.
– Nie mogliśmy nawet przegłosować porządku obrad. Nie zostały przegłosowane bardzo ważne sprawy dla pracowników, dla mieszkańców Polski. To bardzo źle o nas świadczy. To jest pokazanie tego, że niektórzy nie chcą w Polsce iść do przodu – powiedział szef Solidarności Turów.[related id=29013]
Wycieczka Bochniarz udaremniła obrady
– Normalna byłaby sytuacja, gdyby pracodawcy przedstawiali swoje zdanie, nienormalna jest wtedy, gdy zrywają i uniemożliwiają wszelkie obrady. Nie na tym polega dialog – powiedział Wojciech Ilnicki, gdy sugerowaliśmy, że przecież to norma, że czasami pracownicy mają interesy sprzeczne z pracodawcami.
– Walczyliśmy o Radę Dialogu i w pierwszym okresie to jakoś funkcjonowało, gdy przewodniczył jej szef Solidarności Piotr Duda. Aktualnie zgodnie z ustawą przewodniczenie przeszło w ręce pracodawców i okazało się, że nie wszystkim ten dialog jest na rękę – powiedział Ilnicki.
Przewodnicząca Henryka Bochniarz z BCC w dniu, w którym zwołała Radę ogólnopolską, po prostu pojechała sobie na Wojewódzką Radę Dialogu Społecznego, a nie ma czegoś takiego jak substytut przewodniczącego RDS. Część pracodawców pojechała z nią.
– Rada, na którą przybył m.in. minister Radziwiłł, bo miał być poruszany temat zdrowia, po prostu nie miała kworum i nie odbyła się. Zdaniem Wojciecha Ilnickiego to było celowe działanie, bo obrady miały dotyczyć bardzo ważnych kwestii.
Rozmowy z przywódcami Solidarności w kopalni „Turów” dotyczyły także poczucia bezpieczeństwa zatrudnienia górników pracujących w przedsiębiorstwie, stosunku związku do propozycji utworzenia nowej konstytucji oraz spraw bezpieczeństwa energetycznego Polski.
MoRo
Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet , kliknij tutaj. Rozmowa ze związkowcami odbyła się w części drugiej Poranka.