Ustawa hazardowa dzieli rząd Beaty Szydło. Gowin i Morawiecki za liberalizacją polityki rządu wobec bukmacherów

Dopiero co w poniedziałek 12 grudnia sejmowa Komisji Finansów Publicznych przyjęła sprawozdanie o rządowym projekcie ustawy hazardowej, a już wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział jej nowelizację

Przygotujemy nową ustawę hazardową, która zliberalizuje zakłady bukmacherskie oraz grę w pokera – powiedział 12 grudnia w Sygnałach Dnia wicepremier, minister nauki i szkolnictwa Jarosław Gowin, podważając zapisy przedstawione przez rząd, które 8 grudnia uzyskały notyfikacje Komisji Europejskiej.

Przyjęty przez komisję projekt zmienia zapisy dotychczasowej ustawy, uchwalonej jeszcze w pierwszej kadencji rządów koalicji PO-PSL w cieniu afery hazardowej. Nowelizacja wprowadzała monopol państwa na tzw. jednorękich bandytów i grach przez Internet

Nowe przepisy zgłoszone przez Ministerstwo Finansów, jeszcze za urzędowania Pawła Szałamachy, mają na celu ograniczenia szarej strefy w grach hazardowych. Ustawa zaostrzają przepisy funkcjonowania automatami do gier, które zostaną objęte państwowym monopolem oraz zostanie wprowadzony limit liczby automatów w każdym powiecie w proporcji jeden automat na każde rozpoczęte 1000 mieszkańców powiatu.

Hazard w internecie

Kontrowersje, nie tylko strony społecznej ale również części rządu wzbudziły przepisy organizujące gry hazardowe w Internecie.

Projekt zakłada utworzenie odrębnego rejestru domen, oferujących gry hazardowe niezgodnie z ustawą. Rejestr będzie prowadzonego przez Ministerstwo Finansów, a przedsiębiorcy telekomunikacyjni zobowiązani są do blokowania stron wskazanych przez ministerstwo.

Wątpliwości budzi szeroka definicja gier losowych dokonywanych przez sieć losową zawarta w ustawie, która zakłada, że „grami losowymi są gry, w tym urządzane przez sieć Internet, o wygrane pieniężne lub rzeczowe, których wynik w szczególności zależy od przypadku”. Projekt zakłada urządzanie gier hazardowych Urządzanie gier hazardowych przez sieć Internet, jest objęte monopolem państwa.

Tak szerokie zakreślenie definicji hazardu w sieci wzbudziło niepokój posłów opozycji, którzy podkreślali w czasie prac nad ustawą, że pod nadzór ministerstwa modą dostać się strony nie prowadzące działalności hazardowej, ale również na przykład platform z grami komputerowymi rozgrywanymi w trybie on-line.

Część rządu z opozycją

Uwagi opozycji podziela również część gabinetu Beaty Szydło. Już na etapie prac sejmowej komisji poseł PiS Wojciech Murdzek, związany z Polską Razem Jarosława Gowina, złożył szereg poprawek, mających na celu liberalizację przyjętych założeń. Poprawki miały zliberalizować gry pieniężne w pokera oraz zakłady bukmacherskie.

Zdaniem posła opozycji pracującego nad ustawą hazardową, widać w pracach rządu dwugłos, z jednej strony wiceminister finansów Wiesław Janczyk, forsował przepisy mocniej regulujące przestrzeń gier hazardowych, a wicepremier Gowin, mimo że w 2009 roku głosował za restrykcyjnym projektem rządu Platformy Obywatelskiej, wpływa na liberalizację przepisów ustawy hazardowej.

W obawie przed cofnięciem notyfikacji ustawy przez Komisję Europejską, poseł Murdzek wycofał poprawi jako za daleko idące, jednocześnie zapowiedział, że będzie przygotowywana kolejne nowelizacja, dopiero co przygotowywanej ustawy.

Podjęliśmy z ministrem Morawieckim decyzję o tym, żeby już nie zmieniać tej ustawy, dlatego, że to by groziło tym, że cofnięta nam zostanie notyfikacja; na kolejne wiele miesięcy hazard pozostanie w szarej strefie, a Polacy tracić będą miesięcznie po 100, 200, 300 milionów złotych – zaznaczył w poniedziałek 12 grudnia w Polskim Radio Jarosław Gowin.

Jak podkreślił wicepremier, minister nauki legislacyjna ruletka nad przepisami o grach hazardowych jeszcze się nie zatrzymała. Przed politykami oraz organizatorami gier losowych kolejna runda zmagań nad kształtem ram prawnych hazardu.

ŁAJ

Komentarze