Widzenie tunelowe – schorzenie nagminne u naszych historyków i dziennikarzy. Człowiek widzi, jakby patrzył przez lunetę

Są autorzy zastanawiający się, czy w roku 1939 nie należało zawrzeć układu z Niemcami hitlerowskimi. Nie zauważyłem, żeby któryś powołał się na kraje sąsiednie, które taką właśnie decyzję podjęły.

Lech Jęczmyk

Jest choroba oczu, polegająca na tym, że człowiek widzi tylko wycinek otaczającego świata, jakby patrzył przez lunetę. Schorzenie to występuje nagminnie u naszych historyków i dziennikarzy. Są autorzy zastanawiający się, czy w roku 1939 nie należało zawrzeć układu z Niemcami hitlerowskimi. Nie zauważyłem, żeby któryś powołał się na kraje sąsiednie, które taką właśnie decyzję podjęły. Nie tylko republiki nadbałtyckie, ale Słowacja, Węgry, Rumunia. Czy ten krok im się opłacił, w jakiej sytuacji znalazły się po wojnie? Lepszej czy gorszej niż Polska, która walczyła z całym światem?

Podobnie jest ze sprawą „pogromu kieleckiego”, omawianego w izolacji od świata. „Pogromy” takie miały miejsce w tym samym czasie w Czechosłowacji, na Węgrzech, w Rumunii, a na zakończenie serii – w Iraku i Egipcie. Celem było zachęcenie Żydów do wyjazdu do tworzonego Izraela.

Żydowskie ofiary nazywano hebrajskim słowem oznaczającym nawóz. Związek Sowiecki wspierał te akcje, gdyż uważał, że Izrael będzie co najmniej państwem demokracji ludowej na Bliskim Wschodzie. Wysyłał do Izraela doświadczonych oficerów, w tym przeszło dwudziestu bohaterów Związku Sowieckiego. Były również oddziały wojskowe używające języka rosyjskiego i polskiego.

Widzenie tunelowe działa też w polskiej polityce. (…)

Cały tekst stałego felietonu Lecha Jęczmyka” znajduje się na s. 5 pt. „Akademia Wnet”, w marcowym „Kurierze Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl. Lech Jęczmyk wspólnie z Romanem Zawadzkim prowadzi także raz w tygodniu na Wolnej Antenie Radia Wnet audycje Akademii Wnet.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Felieton Lecha Jęczmyka pt. „Widzenie tunelowe” na s. 5 marcowego „Kuriera Wnet” nr 33/2017, wnet.webbook.pl

Państwo narodowe jako jednostka organizacji życia społecznego przestało być siłą twórczą – pisał Brzeziński w roku 1971

Organizacje finansowe rozrosły się od tamtego czasu , wyprzedzając wiele tradycyjnych państw. Dziś USA są w ich rękach narzędziem do osłabiania i likwidacji innych państw, by same zginąć na końcu.

Lech Jęczmyk

Obserwacja Brzezińskiego była trafna w roku 1971, tyle że po jakiś dziesięciu latach od tej prognozy zaczął się lawinowy, bezprecedensowy rozwój Chin i oto państwo narodowe wyprzedziło tempem rozwoju wszystkie koncerny. Na czym polegał błąd Brzezińskiego? Na tym, że brał on pod uwagę państwa demokratyczne lub usiłujące stosować ten modny po drugiej wojnie światowej, ale w większości przypadków niefunkcjonalny ustrój. (…)

Jeżeli państwa i potężne organizacje finansowo-gospodarcze mają ze sobą konkurować na równych prawach, to należy porównywać ich organizację, drogi decyzyjne, mechanizmy kontrolne i stosować to, co daje lepsze wyniki.

Jedno jest pewne: ani w Chinach, ani w wielkich koncernach nie ma demokracji. Demokracja wprawdzie nie dopuszcza do decyzji najgorszych (w zasadzie, bo Hitler przecież doszedł do władzy drogą demokratyczną), ale eliminuje też decyzje najlepsze, bo tych nie osiąga się przez głosowanie ludzi o średniej inteligencji.

Wniosek jest jeden – jeżeli państwa narodowe mają przetrwać, to muszą się wzorować na organizacjach finansowych – albo na Chinach i innych państwach Azji Południowo-Wschodniej. Viktor Orbán powiedział już wyraźnie, że demokracja liberalna przestała być atrakcyjnym wzorem.

Cały artykuł Lecha Jęczmyka pt. „Czy państwa narodowe muszą zginąć?” można przeczytać na s. 16 styczniowego „Kuriera Wnet” nr 31/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier Wnet”, „Śląski Kurier Wnet” i „Wielkopolski Kurier Wnet” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach Wnet w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9-15.

Wersja elektroniczna „Kuriera Wnet” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera Wnet” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Lecha Jęczmyka pt. „Czy państwa narodowe muszą zginąć?” na s. 16 styczniowego „Kuriera Wnet” nr 31/2017, wnet.webbook.pl