Jan Parys: NATO pokazało, że jest bardziej klubem dyskusyjnym, a nie sojuszem obronnym

Featured Video Play Icon

Niektóre państwa Sojuszu, jak Niemcy czy Francja, nie chcą przegranej Rosji, gdyż mają w tym swoje interesy – mówi były minister obrony narodowej.

Zdaniem Jana Parysa, ministra obrony narodowej w rządzie Jana Olszewskiego, są w NATO dwa kraje, które nie chcą pomagać Ukrainie. Są to Francja i Niemcy. Jak mówi nasz gość:

Oba te kraje mają bardzo rozbudowany przemysł zbrojeniowy i olbrzymi eksport broni. Nie chcą jednak tej broni wysyłać Ukraińcom. Kraje te nie chcą przegranej Rosji, gdyż mają w tym swoje interesy.

Jan Parys ocenia porównuje także potencjały militarne Rosji i Ukrainy. Przyznaje, że siły zbrojne Rosji się skompromitowały, ale nie oznacza to jej porażki w wojnie przeciwko Ukrainie:

Konwencjonalna siła zbrojna Rosji jest słabsza niż siła zbrojna Ukrainy. Trzeba jednak zauważyć, że Rosja ma o wiele większe zasoby gospodarcze niż Ukraina. Jeśli wojna będzie się przedłużać, może się to okazać zgubne dla Ukrainy.

Zgadzacie się z prognozami naszego gościa? Dajcie nam znać w komentarzach:

Posłuchaj:

Czytaj też:

Czego dotyczył Szczyt ministrów obrony państw NATO w Brukseli? Opowiada Dominika Cosić

 

 

 

 

  • Avatar

    funkcjonariusza pispropagitu zwywiadował królewicza trojańskiego. Królewicz stierdził, że od 7 lat prawilnie miłujemy USA. Wcześniej to tylko nielegalnie robiliśmy laskę USA, zgadzając się na wszytko, nawet na nielegalne więzienia, a teraz to prawdziwe pisowe
    love story, a nie żadna murzyńskość.

Komentarze