50 młodocianych gangów muzułmańskich w Szwecji. Gwałcą, kradną i podpalają auta. Policja jest tutaj ubezwłasnowolniona

Mirosław Prandota o fatalnych skutkach szwedzkiego eksperymentu społecznego, bezkarności młodych muzułmanów w Szwecji i przyczynach ich frustracji oraz o braku reakcji Szwedów.

Mirosław Prandota o „laboratorium społecznym”, jakim jest Szwecja. Próbuje się tam bowiem „połączyć cywilizację europejską z muzułmańską”. Szwedzki rząd czeka, aż muzułmanie zaczną się integrować i zachowywać jak Szwedzi, a tymczasem najmniej zintegrowani są ci z nich, którzy urodzili się już w Szwecji.

Policja dosłownie codziennie wykrywa potencjalnych zamachowców. Ta policja jest nastawiona na zamachy. […] Co godzinę dochodzi do gwałtów w Szwecji.

Przywołuje zamieszczony w jednej z lokalnych szwedzkich gazet list 15-letniej Szwedki wskazującej na ciągłą niepewność i poczucie zagrożenia związane z przebywaniem poza domem. Idąc bowiem ulicą, można zostać otoczonym przez gang i być przezeń pobitym lub molestowanym. Jak stwierdza dziennikarz, takich rzeczy dopuszczają się 15 i 16-latkowie, którzy są absolutnie bezkarni i o tym wiedzą. Policja jest tutaj ubezwłasnowolniona. Nie może ich ukarać, więc jedynie prosi ich, aby się lepiej zachowywali.

W 2015 r. Angela Merkel zaprosiła do siebie muzułmanów. […]  Wtedy wieść się rozległa, że najspokojniej i najlepiej jest w Szwecji. Dochodziło do takich paradoksów, że przyjeżdżał muzułmanin z trzema żonami i kilkanaściorgiem dzieci i dostawał trzy mieszkania.

Sytuacja się pogorszyła po 2015 r., kiedy do Szwecji przybyłą nowa fala przybyszów z południa. Ci, którzy przybyli później, byli sfrustrowani, że nie zapewniono im takich samych warunków jak ich poprzednikom. Frustracja ta jest związana także z bezrobociem wśród tej społeczności i problemami, jakie młodzi muzułmanie mają w szkole. W połączeniu z bezkarnością daje to 50 oficjalnych gangów młodzieży muzułmańskiej, które dzielą się na gangi gwałcicieli, rabusiów i podpalaczy aut. Najwięcej jest tych pierwszych. Co na to Szwedzi? Prandota odpowiada:

Cały czas Szwed bije brawo rządowi, cieszy się, że Szwecja jest taka humanitarna […] natomiast w piątek […] kiedy [Szwedzi] sobie trochę popiją, wtedy przeklinają islam na wszystkie strony. Ale w sobotę, kiedy trzeźwieją, zaczynają być tacy sami.

Niewygodne fakty są przez ogólnokrajowe media zamilczane, wspominają o nich co najwyżej lokalne gazety. Propaganda skutecznie działa, gdyż, jak mówi nasz gość: „Szwedzi wierzą w to, co mówi telewizja, jak w jakąś świętość”. Wypierają oni ze świadomości przemoc ze strony agresywnych imigrantów. Autor książki „Przepustka do raju” przytacza przypadek, w którym Szwed, zaraz po pobiciu przez jeden z gangów, miał zaprzeczać, jakoby muzułmanie bili ludzi, mówiąc, iż „oni tylko tak żartują”, a informacje o gwałtach przez nich popełnianych nazwał propagandą.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze