Donald Trump wchodzi z butami w życie rodzin poległych żołnierzy amerykańskich

Co słychać u Donalda Trumpa? Ostatni tydzień kręcił się nie wokół wyborów w Japonii czy zjazdu partii w Chinach, ale tego, co prezydent powiedział wdowie po zabitym żołnierzu w Nigerze.

Pewien dziennikarz spytał Donalda Trumpa, czy zadzwonił do rodzin czterech żołnierzy, którzy zginęli w Nigerze. W tym kraju jest niewielu amerykańskich żołnierzy, zajmują się szkoleniem miejscowych sił. Prezydent odparł na to, że nie, bo też poprzedni prezydenci, w tym Barrack Obama, nie dzwonili do rodzin w takich sytuacjach. Zostało to w ciągu kilku godzin zweryfikowane. Okazało się, że poprzedni prezydenci starali się rozmawiać z bliskimi poległych i przekazywać im wyrazy współczucia. Na to z kolei Donald Trump zareagował, mówiąc, że jak w Afganistanie zginął syn generała Kelly’ego, to Barrack Obama do genreała nie zadzwonił.

[related id=42919 side=left]Prezydent jednak zdecydował się zatelefonować do rodzin zmarłych. Wdowa po jednym z nich odebrała telefon w samochodzie, jadąc na cmentarz. Świadkiem rozmowy była kongresmenka z Partii Demokratycznej, która zaraz ogłosiła, że Donald Trump był bardzo nieprzyjemny – powiedział wdowie m.in., że jej mąż wiedział, na co się pisze, idąc do armii.

Po tym napadnięto w mediach na Donalda Trumpa, wytykając mu, że sam nigdy w wojsku nie był, że unikał, jak mógł, poboru w czasach, gdy jeszcze był on obowiązkowy. W jego obronie wystąpił na konferencji prasowej wspomniany generał Kelly, który jednak przy tym miał bardzo smutną minę. Pozostawiło to bardzo złe wrażenie.

Od 1945 roku wojska amerykańskie zawsze gdzieś są zaangażowane. Temat weteranów i rodzin poległych jest w USA zawsze tematem tabu. Donald Trump wszedł w niego z butami.

Wcześniej zaatakował senatora Johna McCaina, zarzucając mu, że co z niego był za oficer, skoro dał się złapać Wietnamczykom. Tymczasem McCain został zestrzelony, dostał się do niewoli, gdzie przebywał kilka lat, i pomimo tortur nie dał się złamać. Sam McCain, który obecnie walczy z rakiem mózgu, wypowiedział się na ten temat na konferencji prasowej, wyśmiewając nieco prezydenta. [related id=42110]

Prezydent Trump ogłosił, że zostaną ujawnione ostatnie tajne dokumenty dotyczące zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Nie jest to jednak jego zasługa. Ujawnienie nastąpi zgodnie z prawem, a Donald Trump po prostu nie wyraził wobec tego sprzeciwu. Podobnie pozornym sukcesem jest zapowiedź tego, że Kongres uchwali budżet. Jeśli do tego dojdzie, to nie będzie to taki budżet, jaki obiecywał Donald Trump i republikanie, gdyż doprowadzi on do zwiększenia zadłużenia USA.

Jeśli chodzi o dzisiejsze doniesienie tygodnika „wSieci”, że w listopadzie Beata Szydło zostanie zastąpiona na stanowisku premiera przez Jarosława Kaczyńskiego, to zdaniem Ireny Lasoty tego rodzaju informacja nie powinna przechodzić przez tygodniki, ale być oficjalnie ogłaszana przez rządzących.

JS

Cała rozmowa Krzysztofa Skowrońskiego z Ireną Lasotą w części pierwszej dzisiejszego Poranka WNET.

 

Komentarze