Paweł Rakowski komentuje wizytę premiera Izraela Naftalego Benneta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mimo iż obydwa kraje łączą wspólne interesy, można dostrzec jedną potencjalną kość niezgody – jest to polityka względem Iranu.
Jeśli chodzi o kwestię irańską, jest tu dużo rozbieżności.
Od pewnego czasu napięcie między Izraelem a Iranem jest stałym elementem krajobrazu politycznego na Bliskim Wschodzie.
Od 2004 roku mówi się o możliwej wojnie irańskiej.
Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się także do głosów o możliwej wojnie irańskiej. Jak zapewnia, USA i Izrael nie mają gotowych planów uderzenia na ten kraj.
Amerykanie i Izrael nie maja wykonalnego planu uderzenia na Iran.
Ekspert dodaje, że Iran i kraje arabskie są jednak od siebie w znaczący sposób politycznie uzależnione.
Iran i świat arabski są na siebie skazani. Świat arabski chciałby natomiast reżim ajatollahów osłabić.
Jak zaznacza, ewentualny upadek reżimu ajatollahów kompletnie odmieniłby obraz stosunków Iran – Izrael.
Jeśli zmieni się władza w Iranie, automatycznie otworzą się ambasady w Tel-Awiwie i w Teheranie.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
P.K.