„Stare duchy” w komentarzach po wypowiedzi niemieckiej minister obrony i „trzecia płeć”

Wszelkie sprawy związane ze stosunkami polsko-niemieckimi są zawsze gorąco komentowane, tak też stało się z wystąpieniem Ursuli von der Leyen, które wywołało mnóstwo komentarzy w Internecie.

 

Ursula von der Leyen, niemiecka minister obrony, była głównym gościem talk-show na antenie telewizji ZDF, która podczas spotkania w programie w 35 minucie wypowiedziała słynne zdanie, które wywołało spore zamieszanie: „Należy wspierać demokratyczny ruch oporu młodego pokolenia”.

Później niemiecka minister obrony, rozmawiając z dziennikarzami „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z oburzeniem – raczej udawanym, niż rzeczywistym powiedziała: „Mam mocne wrażenie, że wypowiedzi, które w weekend wywołały w Polsce zamieszanie, są wyrwane z kontekstu i częściowo zmienione w mediach społecznościowych w Polsce”.

Uczestnicy spotkania podczas całego talk-show wypowiadali się w aroganckim stylu o „jakiejś tam Europie Wschodniej”, określając w ten sposób byłe państwa strefy sowieckiej. Co znamienne, już dawno w Niemczech nie używano tego zwrotu, te państwa nazywane były Europą Środkową, ponieważ uznano, że nie wypada mówić „państwa Europy Wschodniej”.

Ton wypowiedzi gości programu jest niewyczuwalny dla obserwatora z zewnątrz, który nie mieszka długo w Niemczech – jest on bardzo arogancki i nieprzyjemny. [related id=44489]

Wszelkie sprawy związane ze stosunkami polsko-niemieckimi są zawsze gorąco komentowane, tak też stało się z wystąpieniem Ursuli von der Leyen, które wywołało mnóstwo komentarzy w Internecie.

W tych komentarzach widać „stare duchy. Tego, co można było wyczytać, nie można uznać za budujące stosunki polsko-niemieckie. Część z komentarzy była nieprzyjazna dla Ursuli von der Leyen, a część dla Polski, jak np. te mówiące o tym, że Polska zawsze dążyła do wojen, a jej stosunek do Żydów w czasie II wojny światowej był karygodny.

Niemiecki Trybunał Konstytucyjny uznał, że istnieje tzw. trzecia płeć. Parlament niemiecki ma czas do 2018 roku, żeby przejrzeć prawo i uwzględnić istnienie owej trzeciej płci, zadbać o równouprawnienie dla niej, parytet w rządzie i rozmaitych urzędach.

To, co się określa „ trzecią płcią”, jest naigrawaniem się z ludzkiego nieszczęścia. „Trzecia płeć” jest zjawiskiem znanym od setek, jeżeli nie tysięcy lat i nazywanie tego „trzecią” otwiera drogę do tworzenia czwartej, piątej itd. Chodzi o to, że wszystkie siły lewicowe musiały mieć swój nośnik. Kiedy proletariat jako taki się wypalił, trzeba było wymyślić nowy i teraz się nad tym pracuje.

Jan Bogatko

Jan Bogatko wygłosił swój felieton w części drugiej Poranka WNET.

Komentarze