Status quo w składzie obecnego rządu Prawa i Sprawiedliwości, ale zanosi się na spore zmiany w wielu sferach polityki

Prezes PiS w programie I Polskiego Radia o problemach w polskim sądownictwie, protestach opozycji przeciwko planowanych zmianach – m.in reformie edukacji i planie stworzenia metropolii warszawskiej.

Jarosław Kaczyński został zapytany w radiowej Jedynce o przegląd resortów dokonany przez Beatę Szydło oraz o to, czy obserwując rządy swojej partii, dostrzega jakieś problemy.

– [Przegląd resortów] to jest przedsięwzięcie pani premier. Ja się temu jakoś specjalnie nie przyglądam. Sądzę, że ma on przede wszystkim charakter mobilizacyjny, próby, aby motywować ministrów do energicznego działania. W tej chwili rząd jest ustabilizowany i jeżeli nie nastąpią jakieś wydarzenia, których w tej chwili nie potrafię przewidzieć, to w tej chwili nie widzę powodów do zmian – powiedział prezes PiS.

Zapytany o przedterminowe wybory parlamentarne stwierdził, że nie widzi potrzeby ich przeprowadzenia. Ocenił je jako instytucję nadzwyczajną, której „w żadnym wypadku nie należy nadużywać”.

Nieprzychylnie odniósł się do polskiego sądownictwa, nazywając je gigantycznym skandalem, który szybko trzeba ukrócić.
Zapytany o komentarz w sprawie pojawiających się na temat reformy sądownictwa opinii, jakoby miałaby ona być krokiem w kierunku upolitycznienia sądów, odpowiedział: – Przypomnę sprawę sędziego Milewskiego i sytuację, kiedy z jego ukaraniem były bardzo poważne kłopoty i w gruncie rzeczy tak naprawdę go nie ukarano. Natomiast dziennikarz, który dokonał prowokacji dziennikarskiej – bardzo dobrego, prospołecznego czynu – został ukarany. Tak to w Polsce wygląda.

Prezes PiS podniósł także problem występującej na masową skalę w polskim sądownictwie protekcji: – Jest tak, że 10 miesięcy więzienia dostaje ktoś, kto rzucił tortem w panią sędzię, która złamała wszelkie zasady prawne i moralne, wydając pewien wyrok w stosunku do Kiszczaka, a ktoś, kto był zaangażowany w bardzo poważną działalność przestępczą, łącznie z napadami i pobiciami, dostaje 10 miesięcy więzienia z zawieszeniem. Dlaczego? Bo ma plecy.

Jarosław Kaczyński wypowiedział się również na temat protestów przeciwko reformie edukacji, projektowi stworzenia metropolii warszawskiej oraz znaczących zmian w sądownictwie. Pytany, czy „dobra zmiana musi boleć”, odpowiedział: – Z tego wynika, że niektórych boli, chociaż dalece nie wszystkich, to nie są jakieś wielkie protesty, to są protesty przede wszystkim tych, którzy czują się w jakiś sposób zagrożeni – albo niesłusznie, bo (jeśli chodzi o reformę edukacji), tam nikomu nic złego się nie stanie, albo, być może, w jakiejś mierze słusznie, jeżeli chodzi o samorządy czy sądownictwo, bo tam będziemy likwidować patologię, która jest bardzo szeroko rozpowszechniona.

Na komentarz ze strony dziennikarza o zbyt szybkim i samowolnym wprowadzaniu zmian, prezes PiS odpowiedział: – To jest przeświadczenie tych, którzy nie mają argumentu, żeby przeciwstawić się merytorycznie zmianom, wobec tego mówią, że taktyka jest niewłaściwa. Podkreślił, że PiS chce przebudować kraj. – To jest zmiana naprawdę bardzo głęboka, to jest ostateczne odrzucenie tego wszystkiego, co wyrasta z poprzedniego systemu i z patologii, które powstały już po 1989 roku – oświadczył.

Na koniec dodał, że zmiany planowanie przez rząd zostaną wprowadzone w życie przed wyborami samorządowymi w 2018 roku, a protesty są wynikiem niezadowolenia opozycji z aktualnego status quo oraz chęci dbania tylko i wyłącznie o własny interes – „komuś z powodów czysto politycznych i partykularnych to przeszkadza” (…) – Jeszcze raz chcę podkreślić, że ci, którzy sami to proponowali [Platforma], dzisiaj krzyczą, bo uważają, że jakiś ich interes jest zagrożony, albo też po prostu stosują zasadę opozycji totalnej, [czyli] jak PiS coś proponuje, to my jesteśmy przeciw, choćby nie wiem co.

( PAP)

Komentarze